środa, 15 maja 2024

Ruiny zamku Diabła Weneckiego w Wenecji woj. kujawsko - pomorskie

Wiecie o tym że kasztelan nakielski Mikołaj Nałęcz zwany był także Krwawym Diabłem Weneckim?
Na zamku gromadził mnóstwo skarbów i legenda głosi że strzeże ich do dzisiaj.
Ile prawdy w tej opowieści nie wiem ale nie warto wynieść stamtąd nawet kamyka bo i po co?
Ruiny w Wenecji nieźle się trzymają i nie warto aby Diabeł Wenecki wkroczył do akcji 😉
Pospacerujcie z nami po tych uroczych ruinach.
Gdzie leży Wenecja? otóż w województwie kujawsko - pomorskim, w powiecie żnińskim, gminie Gąsawa.
Wieś Wenecja położona jest między trzema jeziorami połączonymi rzeką Gasawką: Biskupińskim, Weneckim i Skrzynka. 
Być może swoją niecodzienną nazwę zawdzięcza malowniczemu położeniu wśród jezior.
Zamek rycerski wzniósł w 1390 roku Mikołaj Nałęcz i otoczony był głęboką fosą, której brzegi umocnione były konstrukcjami drewnianymi.

Zamek obronny został zbudowany w ramach wielkiej akcji fortyfikacji Polski a po zaprzestaniu ataków krzyżackich zamek przestał być potrzebny.
Sprzedano go arcybiskupom gnieźnieńskim ale i oni nie zamierzali tam osiąść na stałe.
Zamek częściowo rozebrano a cegłę spławiono rzeką Gąsawką do Żnina gdzie wybudowano z niej pałac arcybiskupi.

W niezwykle malowniczej scenerii ruin, u podnóża zamku, znajduje się wystawa zrekonstruowanych w naturalnej wielkości, średniowiecznych machin oblężniczych.

W kolejnych wiekach zamek popadł w dalszą ruinę. 
W XIX wieku częściowo wysadzony w powietrze, a kamienie wykorzystano na budowę drogi do Żnina.

Do dziś zachowały się jedynie fragmenty murów i dziedziniec. 
Zamek został zabezpieczony jako tzw. trwała ruina.










Organizowane są tu żywe lekcje historii dla grup zorganizowanych oraz warsztaty historyczne dla turystów indywidualnych. 
Oprócz zwiedzania zamku i wystawy z przewodnikiem można popróbować swych sił w strzelaniu z kuszy wałowej lub łuku.




A oto legenda, które uwielbiam:
Mikołaj Nałęcz Chwałowic. Mówiono o nim różnie. Dla jednych był to pan gospodarny, mądry, sprawiedliwy, inni twierdzili, iż był wcieleniem wszelkiego zła, za życia zadawał się z szatanem i stąd też uzyskał ów straszliwy przydomek: Diabeł Wenecki. Tak też w swej kronice nazywa go Długosz. Legenda głosi, iż pewnej nocy, gdy na weneckim zamku ucztowano hucznie i wesoło, znienacka rozszalała się burza. W zamczysko uderzył piorun. Nikt z domowników ani z gości nie ocalał, zamek zamienił się w ruinę, grzebiąc pod zwałami murów ogromne skarby. Od tego czasu z zasypanych lochów słychać jęki, brzęk łańcuchów, zawodzenie. To Diabeł Wenecki, przykuty do swych skarbów, czeka na wyzwolenie.


A tu inne:
Podobno kiedyś jednemu z pastuszków pasących nieopodal kozy, do zamkowego lochu wpadła czapka. Gdy zaczął lamentować nad jej stratą, z podziemi w powietrze wyleciała zgubiona czapka - wypełniona dukatami. Innym znów razem duch Mikołaja ukazał się młodej dziewczynie. Pokazał jej skrzynie ze skarbami mówiąc:

zatrzymaj jedną z nich dla siebie, drugą daj na kościół, a resztę rozdaj ubogim. W ten sposób uwolnię się od mąk piekielnych.
Gdy dziewczyna spełniła życzenie zjawy, ziemia zatrzęsła się i zasypała podziemia zamkowe, grzebiąc w nich ducha Mikołaja Nałęcza.

Niedaleko zamku znajduje się Muzeum Kolei Wąskotorowej a le o tym w innym poście.
Zajrzyjcie tam koniecznie.
Opracowała Dorota Owczarek-Osowski
Źródło: Wikipedia, www.szlakpiastowski.pl, www.gasawa.pl, www.paluki.travel.pl
Zdjęcia wykonano 9 września 2020 roku
Zamek Diabła Weneckiego
Wieś Wenecja
woj. kujawsko - pomorskie
powiat żniński
gmina Gąsawa

4 komentarze

  1. Piękny zamek warowny. Jeszcze nigdy tam nie byłam.
    Pozdrawiam i zapraszam do obejrzenia mojego nowego obrazu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super, że dzieli się Pani się takimi unikalnymi informacjami. Ciekawie było przeczytać i obejrzeć. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę że sprawiłam radość, zapraszam też na inne posty

      Usuń

Miło że mnie odwiedziłeś....zostaw po sobie ślad.
Anonimie-podaj swoje imię.
Jeśli podoba Ci się mój blog to proszę dodaj go do obserwowanych.
Dziękuję i zapraszam ponownie.