Pałac w Bratoszewicach po 68 latach wraca w ręce rodziny Rzewuskich. Potomkowie pierwszych właścicieli w sierpniu odkupią majątek odebrany po wojnie ich rodzinie.
Powyższa notka pochodzi z Gazety Wyborczej z 22 lipca 2013 roku.
Pałac wróci do potomków pierwszego właściciela.
Pałac i otaczający go park są wpisane do rejestru zabytków. Budynek znajduje się w fatalnym stanie: przetrwał wojnę, radosną twórczość budowniczych PRL-u, pożar w latach 80. i liczne kradzieże.
zachowany kominek |
O kurcze to bardzo mało, nawet jak na 10 lat temu.
O pałacu Rzewuskich w Bratoszewicach opowiadałam już na blogu, zapraszam na artykuł.
O pałacu Rzewuskich w Bratoszewicach opowiadałam już na blogu, zapraszam na artykuł.
Tym razem było inaczej.
Dotarliśmy do miejsca i świeciło pięknie słońce więc postanowiliśmy zrobić kilka słonecznych fotek.
Poprzednim razem nie byliśmy w środku bo wszystko było zabite deskami i dosłownie i w przenośni.
Poprzednim razem nie byliśmy w środku bo wszystko było zabite deskami i dosłownie i w przenośni.
Tym razem postanowiliśmy pochodzić i powęszyć.
Znaleźliśmy miejsce gdzie można było wejść do środka, nie całkiem legalnie ale cóż, liczyliśmy się z konsekwencjami.
Ja byłam tak zauroczona i w szoku że chodziłam stópka za stópką aby nic nie uszkodzić i nie oderwać.
Jak tam musiało być pięknie za czasów świetności pałacowej.
Tak oto zobaczyłam to co zakazane i czego za chwilę już nie będzie.
Ja byłam tak zauroczona i w szoku że chodziłam stópka za stópką aby nic nie uszkodzić i nie oderwać.
Jak tam musiało być pięknie za czasów świetności pałacowej.
Tak oto zobaczyłam to co zakazane i czego za chwilę już nie będzie.
Weszliśmy gdzie nie wolno, weszliśmy gdzie zakazane.
Ryzyko było duże ale było warto.
Dlatego dziś na zdjęciach znikające wnętrza pałacu Rzewuskich.
Dodam że minęło 10 lat od momentu informacji o sprzedaży pałacu i nadal nic się nie dzieje a obiekt niszczeje.
Dodam że minęło 10 lat od momentu informacji o sprzedaży pałacu i nadal nic się nie dzieje a obiekt niszczeje.
Przez chwilę zaczęto budować płot okalający pałac i nadzieja wróciła, ale była płonna.
Wielu "badaczy" przyczyniło się także do dewastacji wnętrza, tego co zostało.
Wielu "badaczy" przyczyniło się także do dewastacji wnętrza, tego co zostało.
Słynny fortepian już praktycznie jest w drzazgach a pianina ja nie widziałam wcale.
W wielu miejscach we wnętrzu szyby wylatują, pękają od deszczów, niekonserwowane, niszczeją.
Wszystko pokryte patyną czasu nadal czaruje i cieszy oczy choć smutek wkrada się do wnętrza.
Wyobraźnia podsuwa obrazy i wyobrażam sobie jak musiało być tam pięknie.
Pooglądajcie jeszcze bo za chwilę już i tego nie będzie 😟
W wielu miejscach we wnętrzu szyby wylatują, pękają od deszczów, niekonserwowane, niszczeją.
Wszystko pokryte patyną czasu nadal czaruje i cieszy oczy choć smutek wkrada się do wnętrza.
Wyobraźnia podsuwa obrazy i wyobrażam sobie jak musiało być tam pięknie.
Oranżeria |
Opracowała Dorota Owczarek-OsowskiBratoszewicewoj. łódzkiePałac z fortepianemPałac Rzewuskichzdjęcia wykonano 5 lipca 2020 roku
4 komentarze
Bałabym się chodzić tam, ten sufit ledwie żyje, ale klimat zdjęć zaczarowuje :)
OdpowiedzUsuńA ja uwielbiam odkrywać takie obiekty, wiem że niebezpiecznie ale tak mamy
UsuńGdy oglądam takie zdjęcia i dewastację obiektu serce boleje. Czy stać właścicieli na przywrócenie świetności tego pałacu? nie sądzę. Nawet nie starają się na uporządkowanie terenu. Roślinność się panoszy! Korzenie samosiejek rozsadzają ostatnie zachowane mury, a po nich woda spływa i wsiąka w te elementy. Są też przyczyną rozwijania się grzybów na elewacji. Czarno to widzę - 10 lat nic nierobienia przy takim obiekcie to dla niego klęska. Jakby wyglądał nasz dom gdybyśmy przy nim nic nie robili przez tyle lat?
OdpowiedzUsuńŻyczę Wam szczęśliwego i pomyślnego Nowego Roku 2024!
Masz rację i ja wątpię czy nawet "stałą ruinę" zrobią? Dziękujemy i Wam również pomyślności w Nowym Roku.
UsuńMiło że mnie odwiedziłeś....zostaw po sobie ślad.
Anonimie-podaj swoje imię.
Jeśli podoba Ci się mój blog to proszę dodaj go do obserwowanych.
Dziękuję i zapraszam ponownie.