Nie wiem czemu przy tych 7 tysiącach przepisów nie ma na blogu tych francuskich naleśników, pysznych, delikatnych, aromatycznych i nieziemsko dobrych. Czas jednak nadszedł i oto jest przepis na pyszny naleśnik który płonie, i pachnie, i jest delikatny Crêpes Suzette. I nie mówimy tutaj o kaloriach bo ma ich mnóstwo tylko o doznaniach smakowych bo zjedzenie takiego jednego czy dwóch naleśników raz na jakiś czas w niczym nam nie ubędzie a trzeba, a warto.
To klasyka kuchni francuskiej.
Płonące naleśniki z syropem pomarańczowym - Crêpes Suzette - przepis
Płonące naleśniki z syropem pomarańczowym - Crêpes Suzette 10 sztuk:
Naleśniki:
- 1 szklanka mąki pszennej
- 2 jajka
- 1 szklanka mleka
- 3/4 szklanki wody gazowanej
- szczypta soli
- 3 łyżki masła lub oleju roślinnego
Sos:
- 6 łyżek cukru
- sok z 1/2 cytryny
- skórka z 2 pomarańczy
- sok z 2 - 3 pomarańczy ok. 1 szklanki
- 6 łyżek masła
- 2 łyżki likieru pomarańczowego Cointreau
- 6 łyżki brandy do podpalenia
- Najpierw usmażyłam naleśniki, na suchej patelni.
- Wymieszałam wszystkie składniki razem z rozpuszczonym masłem, odstawiłam ciasto na 30 minut.
- Usmażyłam 10 naleśników na patelni 20 cm.
- Na patelni rozsypałam cukier, skropiłam go sokiem z cytryny i stopiłam nie poruszając patelnią.
- Trwa to ok. 2 minut.
- Gdy bulgocący cukier będzie karmelowy wsypałam skórkę z cytryny i wlałam sok z pomarańczy.
- Uwaga! będzie bulgotać dość intensywnie i uważajcie aby się nie poparzyć.
- Dodałam masło i gotowałam aż sos stał się gładki i gęsty.
- Może się zdarzyć że zrobią się grudki ale podczas gotowania one się rozgotują.
- Na koniec dodałam likier pomarańczowy.
- Teraz włożyłam pierwszy naleśnik na patelnię, obtoczyłam go w syropie i odłożyłam na bok patelni i tak z każdym naleśnikiem, ile się zmieści, 4 czasami 5 naleśników.
- Wlałam na patelnię brandy, podpaliłam i czekałam aż brandy spali się i odparuje.
- Proszę uważać aby się nie poparzyć.
- Podawać od razu i przygotować drugą porcję.
- Znikają szybko bo są przepyszne.
Inspiracja tutaj
2 komentarze
Bardzo lubie naleśniki. Narobiłaś mi smaka. Pozdrawiam, miłego dnia :)
OdpowiedzUsuńKasiu cieszę się, pozdrawiam
UsuńMiło że mnie odwiedziłeś....zostaw po sobie ślad.
Anonimie-podaj swoje imię.
Jeśli podoba Ci się mój blog to proszę dodaj go do obserwowanych.
Dziękuję i zapraszam ponownie.