Jeśli jeszcze nie przekonaliście się do kuchni azjatyckiej to po spróbowaniu tej zupy przepadniecie z kretesem.
Aromatyczna, sycąca, odżywcza, przepyszna i chce się zjeść nie jedną porcję ale dwie albo trzy 😉
Dlatego zabieramy się do pracy i gotujemy najpyszniejszą zupę pod słońcem wprost z Wietnamu.
Polecam serdecznie i zapraszam do stołu.
Zupa po wietnamsku.
- 5 - 8 paluszków surimi
- 1 i 1/2 łyżki mąki ziemniaczanej
- 100 ml wody
- szczypiorek z 2 cebul dymek
- 1 jajo
- 2 kostki bio rosołu drobiowego bez soli lub domowej jarzynki
- 100 g zielonego groszku mrożonego lub świeżego
- 1 łyżeczka grubo mielonego pieprzu
- 2 łyżki drobno posiekanego koperku
- 2 łyżki sosu sojowego
- 2 łyżki sosu rybnego
- kilka kropel oleju sezamowego
- Paluszki surimi pocięłam na kawałki ok. 1 cm.
- Mąkę wymieszałam z wodą.
- Posiekałam szczypior wraz z cebulą.
- Jajo roztrzepałam.
- Podgrzałam rosół - u mnie z domowej jarzynki, ok. 800 ml.
- Do rosołu dodałam paluszki, sos sojowy, rybny, groszek, koperek, pieprz, zagotowałam mieszając.
- Mąkę wymieszaną z wodą wlałam do zupy ciągle mieszając aby nie utworzyły się grudki, zagotowałam.
- Teraz malutkim strumieniem wlałam jajo, ciągle mieszając, zagotowałam.
- Doprawiłam do smaku solą.
- Na talerzu posypałam dymką i skropiłam olejem sezamowym.
Przepis z książki "Czas na Azję"
6 komentarze
Thanks for sharing the blog so well and I hope you have something new for me to study.
OdpowiedzUsuńកីឡាបាល់ទាត់
Thanks
UsuńBardzo miło jest czytać o potrawach z różnych kultur. To taka drobna podróż kulinarne po świecie, bez wychodzenia z domu. Bardzo zachęcający opis zupy. :)
OdpowiedzUsuńZupa jest na bank do spróbowania. My takie zupy świata kochamy
UsuńSuper. Napewno zrobię. Czy olej sezamowy można ominąć?
OdpowiedzUsuńJasne, jeśli nie lubisz to omiń.
UsuńMiło że mnie odwiedziłeś....zostaw po sobie ślad.
Anonimie-podaj swoje imię.
Jeśli podoba Ci się mój blog to proszę dodaj go do obserwowanych.
Dziękuję i zapraszam ponownie.