Gdzieś widziałam w necie jak moczyli bakłażana w jakiejś miksturze, potem go smażyli a na koniec był pyszny.
Język raczej dla mnie niezrozumiały, wietnamski albo koreański.
Wiedziałam mniej więcej jakie składniki dodawano, resztę to moja wyobraźnia ale powiem Wam że wyszło znakomicie.
Bakłażan jest kremowy i ma w sobie tyle umami że nikt nie pogardzi takim daniem.
Polecam gorąco i zapraszam do stołu.
Karmelizowane bakłażany.
- 1 spory bakłażan
- 1/2 szklanki suchego ryżu
Marynata:
- 150 ml sosu sojowego
- 50 ml sosu rybnego
- 50 ml octu balsamico
- 2 ząbki czosnku
- 2 łyżki cukru trzcinowego
Dodatkowo:
- olej do smażenia
- pomidory
- bazylia
- Bakłażana pokroiłam wzdłuż na ósemki.
- Składniki marynaty wymieszałam ze sobą w podłużnym naczyniu tak aby potem zmieściły się tam bakłażany, posiekałam czosnek i też dodałam.
- Teraz do marynaty włożyłam bakłażany skórką do góry aby wchłonęły jak najwięcej marynaty.
- Trzeba je zostawić na jakieś 5 godzin, no chociaż na 2.
- Potem wyjęłam bakłażany z marynaty, osuszyłam je trochę i podsmażyłam na oleju aż zmiękły.
- Zdjęłam z patelni a na nią wlałam resztę marynaty, gotowałam aż odparowała i zrobił się gęsty sos.
- Ryż ugotowałam w osolonej wodzie.
- Na ryżu ułożyłam kawałki bakłażana, skropiłam sosem i podałam z pokrojonymi w kostkę pomidorami z bazylią.
Pomysł własny
2 komentarze
Fajny eksperyment kulinarny i próba odtworzenia przepisu z nieznanego języka. To jest inspirujące do podejmowania większych wyzwań w kuchni i próbowania czegoś nowego. :)
OdpowiedzUsuńW mojej kuchni eksperymenty to "chleb powszedni". Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny.
UsuńMiło że mnie odwiedziłeś....zostaw po sobie ślad.
Anonimie-podaj swoje imię.
Jeśli podoba Ci się mój blog to proszę dodaj go do obserwowanych.
Dziękuję i zapraszam ponownie.