Uwielbiam duszone pory, uwielbiam bób a ich połączenie powoduje pyszne danie które zadowoli każdego smakosza.
Dodatkowo zrobiłam chrust z korzeni pora i jest on znakomity.
Jeśli tylko uda się Wam zakupić pory z pięknymi korzeniami to wystarczy je dobrze wypłukać, obtoczyć w mące i usmażyć, cudne doznania.
Zachęciłam? no to zaczynamy.
Pory duszone z bobem.
- 3 duże pory
- 500 g bobu ugotowanego i obranego ze skórki
- ok. 150 ml martini extra dry lub białego wytrawnego wina
- 3 gałązki świeżego rozmarynu
- 3 gałązki świeżego oregano
- 3 gałązki świeżej mięty
- 1 łyżeczka czarnego pieprzu
- sól gruboziarnista roztarta w moździerzu
- 1 łyżeczka ziaren białej gorczycy rozgniecionych w moździerzu
- olej do smażenia
- trochę oliwy extra vergine
- 50 g sera kaszkawał
- Porom odcięłam korzonki, wypłukałam je pod bieżącą wodą, wysuszyłam.
- Obtoczyłam je w mące wymieszanej z ostrą, wędzoną papryką i solą.
- Smażyłam na głębokim oleju aż się zrumieniły.
- Pory wymyłam i pokroiłam w ćwierćplasterki.
- Pory smażyłam na rozgrzanym oleju jakieś 5 minut.
- Wlałam teraz wino, posiekany rozmaryn i wsypałam rozgniecioną sól.
- Przykryłam patelnię pokrywką i dusiłam 10 minut.
- Dodałam bób i resztę przypraw i dusiłam jeszcze 3 minuty.
- Posypałam listkami mięty i oregano oraz serem kaszkawał pokrojonym w kosteczkę.
- Na wierzchu ułożyłam chrupiące korzonki pora.
0 komentarze
Prześlij komentarz
Miło że mnie odwiedziłeś....zostaw po sobie ślad.
Anonimie-podaj swoje imię.
Jeśli podoba Ci się mój blog to proszę dodaj go do obserwowanych.
Dziękuję i zapraszam ponownie.