Jest pyszny, to napisze jako pierwsze, kremowy i tak podpalany że skarmelizowny wierzch smakuje wybornie.
Czemu on ze Lwowa? ponieważ znajoma Eli, właścicielki bloga z którego przepis pochodzi właśnie we Lwowie go wypieka.
Podobno oryginał z Ukrainy jest jeszcze bardziej podpalony.
Warto go przyrządzić aby potem cieszyć się jego niepowtarzalnym smakiem.
Sernik ze Lwowa.
Składniki: tortownica 20 cm
- papier do pieczenia
- 600 g serka kremowego lub mielonego 3 razy twarogu - u mnie 250 mielonego i 600 g homogenizowanego
- 300 ml śmietany 30%
- 4 jajka
- sok z 1/2 cytryny
- 2 łyżki cukru waniliowego
- 2 łyżki mąki pszennej T 650
- cukier do smaku - u mnie ok. 1/2 szklanki erytrolu
- Papier do pieczenia zmoczyłam i zgniotłam, wyłożyłam nim tortownicę.
- Dobrze by było aby wystawał ponad tortownicę bo sernik urośnie.
- Śmietankę ubiłam na sztywny krem.
- Dałam więcej sera niż w oryginale ale w niczemu to nie przeszkodziło.
- Zmiksowałam ser z sokiem z cytryny, erytrolem, cukrem waniliowym na gładką masę.
- Teraz dodawałam po 1 jaju i miksowałam dalej, dodałam mąkę.
- Jak jaja połączyły się z serem dodałam partiami ubitą śmietanę i delikatnie wymieszałam.
- Wlałam masę serową do tortownicy, wyrównałam wierzch i piekłam w piekarniku nagrzanym do 200 C z opcją grzania góra/dół przez 40 - 50 minut.
- U mnie było to 40 minut, choć podobno w oryginale jest jeszcze bardziej podpalony, potem wyłączyłam piekarnik i sernik stał tam jeszcze 30 minut.
- Upieczony zostawiłam na 2 godziny w formie, potem wyjęłam i gotowe.
- Jeśli ma być rustykalnie to bez żadnych dodatków typu cukier puder.
- Zajadamy sam, jest pyszny i kremowy.
0 komentarze
Prześlij komentarz
Miło że mnie odwiedziłeś....zostaw po sobie ślad.
Anonimie-podaj swoje imię.
Jeśli podoba Ci się mój blog to proszę dodaj go do obserwowanych.
Dziękuję i zapraszam ponownie.