Oryginalny przepis przywędrował oczywiście z Kurpi i wędruje sobie po całym kraju.
My fafernuchy spróbowaliśmy na Podlasiu, bo stamtąd "rzut beretem" na Kurpie.
Są to ciasteczka na ostro lub na słodko, koniecznie z dodatkiem pieprzu.
Te przekąski smakują najlepiej jak są "czerstwe", świeże też są pyszne ale te kilkudniowe to rewelacja.
W składzie mają marchewkę, mąkę żytnią lub pszenną i koniecznie pieprz mielony.
Na Kurpiach fafernuchy wypiekano tuż przed świętem Trzech Króli.
Zapraszam na pyszne ciasteczka wprost z Kurpi.
Fafernuchy.
- 500 g marchwi
- ok. 4 i 1/2 szklanki mąki pszennej uniwersalnej
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1 łyżeczka cynamonu
- 1/2 szklanki dowolnego cukru - dałam trzcinowy
- 2 łyżeczki ekstraktu waniliowego
- 2 łyżki dowolnego syropu - dałam miód
- 1 płaska łyżeczka świeżo mielonego pieprzu
- Marchew starłam na tarce o drobnych oczkach.
- Przełożyłam ją do garnka, dodałam miód i cukier, podgrzewałam aż marchew puściła sok.
- Odstawiłam do wystudzenia.
- Mąkę wymieszałam z cynamonem, pieprzem, proszkiem do pieczenia i wanilią.
- Dodałam ostudzoną marchew i zagniotłam ciasto.
- Jeśli lepi się do rąk wystarczy podsypać mąką.
- Ciasto podzieliłam na kawałki z każdego uformowałam wałek, lekko go spłaszczając, tak jak na kopytka.
- Pocięłam wałek na kawałki - kopytka - i układałam na papierze do pieczenia.
- Jeśli ciasto kleiło by się za bardzo podsypać należy mąką.
- Piekłam fafernuchy w piekarniku nagrzanym do 190 C z opcją grzania góra/dół przez 25 minut.
- Wystudzone po upieczeniu wsypałam do papierowej torby i tak mogą poleżeć kilka dni i są najsmaczniejsze wtedy.
2 komentarze
Zabieram się do tych ciastek od dwóch lat i ciągle mu do nich nie po drodze.
OdpowiedzUsuńTwoje tak kuszą, że może po Wielkanocy się zmobilizuję :) Pozdrawiam :)
Oj, koniecznie je zrób, są takie magiczne. Czasami tez mam tai przepis i zabieram się za niego miesiącami a potem żałuję. Nie żałuj i smakuj.Pozdrawiam.
UsuńMiło że mnie odwiedziłeś....zostaw po sobie ślad.
Anonimie-podaj swoje imię.
Jeśli podoba Ci się mój blog to proszę dodaj go do obserwowanych.
Dziękuję i zapraszam ponownie.