wtorek, 25 stycznia 2022

Zatoka Kotorska nad Adriatykiem - zwiedzamy Kotor w Czarnogórze

O tym że Bałkany są piękne już pisałam, o tym że Kotor jest bajeczny też już wspominałam.
Tam można przepaść na kilka ładnych dni a co dopiero można zrobić jadąc na urlop do Kotoru?
Dziś pospacerujemy nad Zatoką Kotorską, Adriatykiem i zajrzymy na bazarek z pysznościami.
Kotor jest miastem w Czarnogórze leżącym na Zatoką Kotorską, jest siedzibą gminny Kotor.
Jest maleńkim miasteczkiem bo w roku 2011 liczył tylko 961 mieszkańców.
Kotor leży nad Zatoką Kotorską, na krańcu Zalewu Kotorskiego u wybrzeży Adriatyku.
Na samej zatoce wile jest małych wysepek, które malowniczo wyglądają z brzegu a żyją tam normalnie ludzie, na samym morzu.
Są to sztucznie utworzone wysepki.
Wyspa Gospa od Škrpjela - Wyspa Matki Boskiej na Skale - jedna z dwóch wysepek u wybrzeży miejscowości Perast w Zatoce Kotorskiej.




Pierwszym portem w Kotorze o nazwie Acurion był port założony przez Greków, a od XII do XIV wieku był głównym portem państwa serbskiego. 
Obecnie to jeden z ważnych portów Morza Adriatyckiego, posiadającym piękną, nowoczesną marinę. 
Port jest ważnym punktem komunikacyjnym i miejscem startu do zwiedzania kotorskiej starówki.

Żeglowanie jest niewątpliwą atrakcją odwiedzenia Kotoru i poru jachtowego.
Widoki z pokładu są powalające.


Zatoka Kotorska ma językowaty kształt, głęboko wcina się w ląd. 
Składają się na nią 4 mniejsze zatoki.
W samej zatoce mieści się 9 wysp.



Można tu zobaczyć nawet wielkie wycieczkowce. 
Wygląda to niesamowicie, że w takim, niewielkim miasteczku cumują takie olbrzymy.



Zatokę Kotorską otacza kilka pasmo Gór Dynarskich.
Nad zatoką można spotkać hodowle małży czy ostryg.

Tuż obok portu idąc promenadą portową doszliśmy do bazarku handlowego i tu juz zaczęła się magia ale najpierw piękne widoki i roślinność.
Palmy daktylowe.
Kuflik cytrynowy, ja go nazywam szczotą do butelek.
Cytrynowe drzewa.
Ketmia syryjska.
Daktylowe palmy.
Dojrzewające daktyle.
Krzak kuflika cytrynowego.
Pamiątek wszędzie pełno.

Burek sprzedawany jest wszędzie.
Pachnące owoce.
Žižula , czyli głożyna pospolita, to krzew lub drzewko owocowe rosnące dziko i bardzo cenione wśród mieszkańców.
Pachnące figi, soczyste granaty.
I cała masa świeżych, tanich i pachnących warzyw.
No i szyneczki dojrzewające długie miesiące.

A tych liści nie rozpoznałam, pani nie umiała mi nic wytłumaczyć.
Moje ukochane oliwki.
I znowu pyszne, kremowe sery.

Krewetki, krewetunie, moje ukochane.
I pachnące ryby wprost z kutra.
Najfajniejsze jest to że wchodząc na bazar głodnym wychodzimy najedzeni do syta.
Handlujący częstują nas wszystkim, owocami, szynką, serami z najwyższych półek i nie oczekują że od razu coś kupimy.
Oni się cieszą jak my się cieszymy i to jest super.
Czasami też można wyjść na rauszu próbując nalewek czy rakiji.
Obkupiliśmy się samymi pysznościami.
Opracowała Dorota Owczarek
Źródło: Wikipedia, www.tropter.com, www.podróżepoeuropie.pl
Zdjęcia wykonano 11 października 2021 roku
Europa
Bałkany
Czarnogóra
Zatoka Kotorska
Zalew Kotorski
Adriatyk
Kotor

4 komentarze

  1. Z przyjemnością oglądam Twoją fotorelacje:)))zwłaszcza że na zewnątrz zimno i wietrznie:)))Pozdrawiam serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda że to napawa otuchą w te zimne i szarobure dni? Pozdrawiam Reniu.

      Usuń

Miło że mnie odwiedziłeś....zostaw po sobie ślad.
Anonimie-podaj swoje imię.
Jeśli podoba Ci się mój blog to proszę dodaj go do obserwowanych.
Dziękuję i zapraszam ponownie.

Łączna liczba wyświetleń

Obserwatorzy Blogger