Zróbcie sobie powidła jabłkowe bo: są pyszne, są rewelacyjne, są kwaskowate, idealne do chleba, idealne same, zajadając łychą ze słoiczka.
Same zalety więc zróbcie koniecznie.
Cukru maja tylko tyle ile w sobie posiadają więc warto.
Powidła z jabłek.
- 2000 g antonówek
- 1000 g szarej renety
- Jabłka obrałam, usunęłam gniazda nasienne, włożyłam do dużego garnka.
- Postawiłam na małym ogniu na płytce aby się nie przypaliły i pod przykryciem rozpróżyłam jabłka.
- Przełożyłam je potem do dużej brytfanki i wstawiłam do piekarnika nagrzanego do 180 C z opcją grzania góra/dół na 45 minut.
- Powidła fajnie zgęstnieją.
- Przełożyłam je wówczas do słoików, zamknęłam i wstawiłam do piekarnika na 30 minut w temperaturze 140 C aby się pasteryzowały.
- Potem można przechowywać aż do zjedzenia.
Pomysł własny.
0 komentarze
Prześlij komentarz
Miło że mnie odwiedziłeś....zostaw po sobie ślad.
Anonimie-podaj swoje imię.
Jeśli podoba Ci się mój blog to proszę dodaj go do obserwowanych.
Dziękuję i zapraszam ponownie.