Jak nastaje jesień to koniecznie trzeba upiec jabłecznik.
Tym razem postawiłam na pomysł Piotra Kucharskiego na jabłecznik z antonówką wprost na mój talerz.
Szybko się go robi, szybko znika i cieszy podniebienia zjadających, spróbujecie?
Jabłecznik z antonówek.
- 1000 g jabłek antonówek
- sok z jednej cytryny
- 4 jajka
- 200 g cukru trzcinowego
- 250 g mąki pszennej T 650
- 1 i 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1/2 łyżeczki mielonego cynamonu
- 200 g mleka
- 50 g rozpuszczonego masła
- cukier brązowy trzcinowy do posypania
- Jabłka obrałam, pokroiłam w plasterki, skropiłam sokiem z cytryny aby nieściemniały.
- Tortownicę wyłożyłam papierem do pieczenia, dno.
- Jabłka ułożyłam na dnie tortownicy.
- Jaja ubiłam z cukrem na sztywna pianę.
- Dodałam resztę składników czyli mleko, mąkę, przesianą z proszkiem do pieczenia, cynamon wymieszałam.
- Na koniec dodałam rozpuszczone i wystudzone masło, ponownie wymieszałam.
- Ciasto wylałam na jabłka, potrząsnęłam tortownicą aby masa dostała się między jabłka.
- Na wierzchu posypałam cukrem.
- Piekłam ciasto w piekarniku nagrzanym do 180 C z opcją grzania góra/dół przez ok. 60 minut lub do suchego patyczka.
- Można zajadać ciepłe z gałka lodów albo zimne z bitą śmietaną.
Pomysł od Piotra Kucharskiego.
0 komentarze
Prześlij komentarz
Miło że mnie odwiedziłeś....zostaw po sobie ślad.
Anonimie-podaj swoje imię.
Jeśli podoba Ci się mój blog to proszę dodaj go do obserwowanych.
Dziękuję i zapraszam ponownie.