Tebirkes to nazwa wielu bułeczek duńskich, zarówno słodkich jak i wytrawnych.
To co ich łączy to duża ilość masła i charakterystyczny splot.
Jak pisze Mirabelka u której przepis znalazłam tebirkes są tuczące, niezdrowe i przepyszne i to się zgadza, rozpływają się w ustach.
Dziś u mnie z pestkami słonecznika i prażoną cebulką.
Jak chcecie siebie i rodzinę porozpieszczać kulinarnie to te bułki będą do tego wspaniałe.
Duńskie bułeczki.
Rozczyn:
- 20 g świeżych drożdży
- 400 g letniego mleka
- 300 g mąki pszennej T 650
Ciasto:
- 200 g mąki pszennej T 650
- 50 g miękkiego masła
- 20 g cukru trzcinowego
- cały rozczyn
- 10 g soli
- 100 g bardzo miękkiego masła do posmarowania
- pestki dyni
- prażona cebulka
- Rozpuściłam drożdże w letnim mleku, dodałam mąkę i przy użyciu robota i mieszadła hakowego wymieszałam dokładnie.
- Ciasto jest dość rzadkie i klejące ale takie ma być.
- Nakryłam miseczkę ścierką i pozostawiłam na godzinę do wyrośnięcia.
Przygotowanie ciasta:
- Do rozczynu dodałam resztę składników czyli miękkie masło, mąkę, cukier i sól i wyrobiłam elastyczne ciasto nieklejące się do rąk.
- Ciasto przykryłam ściereczką i odstawiłam na 10 minut.
- Potem wyjęłam ciasto na blat i rozwałkowałam na prostokąt 30 x 40 cm.
- 3/4 miękkiego masła rozsmarowałam na 3/4 ciasta.
- Nieposmarowany kawałek ciasta zawinęłam do środka.
- Pozostałym posmarowanym kawałkiem nakryłam ciasto do środka.
- Odwróciłam ciasto o 90 stopni i rozwałkowałam na długi prostokąt.
- Rozwałkujcie na taką długość ile chcecie mieć bułeczek i jakiej wielkości.
- U mnie wyszło 9 sporych bułek.
- Posmarowałam wierzch ciasta pozostałym masłem.
- Połowę posypałam pestkami dyni, lekko dociskając a drugą połowę prażoną cebulką, też docisnęłam.
- Teraz wycięłam bułki w kształcie trapeza.
- I tutaj można pokroić na mniejsze bułki lub większe, jak lubicie.
- Ułożyłam bułki na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia.
- Przykryłam i pozostawiłam do wyrośnięcia na ok. 20 - 30 minut aż podwoją swoją objętość.
- Piekarnik nagrzałam do 250 C, wsunęłam wyrośnięte bułki, spryskałam wnętrze piekarnika wodą, szybko zamknęłam drzwiczki i od razu zmniejszyłam temperaturę do 210 C z opcją grzania góra/dół.
- Piekłam 12 - 15 minut w zależności od wielkości bułek.
- Upieczone studziłam na kratce.
"Podróże małe i duże"
Kościół drewniany w Rossoszycy woj. łódzkie |
0 komentarze
Prześlij komentarz
Miło że mnie odwiedziłeś....zostaw po sobie ślad.
Anonimie-podaj swoje imię.
Jeśli podoba Ci się mój blog to proszę dodaj go do obserwowanych.
Dziękuję i zapraszam ponownie.