Taką sałatkę przyrządziłam według pomysłu Nigela Slatera z książki "Zielona uczta. Wiosna, lato".
Sałatkę robi się błyskawicznie, sałatka znika błyskawicznie, sałatka jest przepyszna, warto ją zajadać samą lub jako dodatek do mięs, kanapek.
Polecam gorąco, Nigel wie co pisze i wie co robi.
Trochę dodałam od siebie, Nigel wybaczy.
Sałatka z papają, marchwią i rzodkiewką.
- 12 rzodkiewek
- 3 średnie marchewki
- dojrzała papaja ok. 350 g
- listki bazylii tajskiej - garść
- 2 papryki grillowane - dałam od siebie ze słoika
- grzanki z 3 kromek chleba - dałam od siebie
Sos:
- 3 łyżeczki cukru palmowego
- 2 łyżeczki octu ryżowego
- sok z 1 limonki
- 2 łyżki mielonej trawy cytrynowej
- 3 łyżeczki sosu rybnego
- Cukier palmowy pokruszyłam w moździerzu, wlałam ocet.
- Limonkę zrolowałam aby miała więcej soku i wycisnęłam do moździerza.
- Dodałam także trawę cytrynową i sos rybny, lekko posoliłam, wymieszałam i odstawiłam na 30 minut aby smaki się wymieszały.
- Rzodkiewki pokroiłam w grube plastry i wrzuciłam do lodowatej wody.
- Marchew wyszorowałam i pokroiłam obieraczką do warzyw cienkie długie plastry.
- Wrzuciłam je do rzodkiewek.
- Paprykę pokroiłam w paski.
- Kromki chleba pokroiłam w kostkę i podpiekłam na suchej patelni.
- Niedługo przed podaniem obrałam papaję ze skórki, wybrałam pestki.
- Obraną papaję pokroiłam w dużą kostkę.
- Marchew i rzodkiewki osączyłam w wirówce do warzyw.
- Wrzuciłam papaję do miski, dodałam listki bazylii i pozostałe składniki, wymieszałam.
- Polałam sałatkę sosem, delikatnie wymieszałam i gotowe.
Inspiracja Nigel Slater.
0 komentarze
Prześlij komentarz
Miło że mnie odwiedziłeś....zostaw po sobie ślad.
Anonimie-podaj swoje imię.
Jeśli podoba Ci się mój blog to proszę dodaj go do obserwowanych.
Dziękuję i zapraszam ponownie.