Metodą prób i błędów powstały te pyszne placuszki bezglutenowe.
Użyłam tutaj mąki ryżowej z marketu choć Maryla pisze aby dodać tej od Wietnamczyków, jest słodsza.
Według autorki powinny być smażone na maśle wtedy są najsmaczniejsze.
Placuszki zaraz po usmażeniu są chrupiące i warto je tak zajadać.
Potem też są pyszne ale już nie chrupiące.
Zapraszam do smażenia.
Placki z mąki ryżowej.
- 1 i 1/2 szklanki mąki ryżowej
- 1 i 1/2 szklanki maślanki
- 2 jaja
- starta marchewka - niekoniecznie - ja dałam 1/2 marchewki
- szczypta soli
- wanilia w ulubionej postaci - u mnie szczypta suszonej
- 1 łyżeczka cukru trzcinowego lub ksylitolu
- Marchewkę starłam na tarce o drobnych oczkach.
- Dodałam pozostałe składniki, zmiksowałam i pojemnik z ciastem wstawiłam do lodówki na dobę.
- Tego momentu nie wolno pomijać, dzięki temu placuszki są chrupiące i nie rwią się i kruszą.
- Po dobie ciasto powinno mieć gęstość ciasta na naleśniki, jeśli jest za rzadkie dodać należy mąki, jeśli na gęste mleka.
- Smażyłam małe placuszki na maśle klarowanym ale tutaj można i na oleju i na suchej, teflonowej, z obu stron na złoty kolor.
Przepis Maryla Musidłowska.
0 komentarze
Prześlij komentarz
Miło że mnie odwiedziłeś....zostaw po sobie ślad.
Anonimie-podaj swoje imię.
Jeśli podoba Ci się mój blog to proszę dodaj go do obserwowanych.
Dziękuję i zapraszam ponownie.