W Nowym Roku nowe wyzwania z Piekarnią Amber czas zacząć.
Tym razem Ania poszperała i wybrała przepis z bloga Oli Cake & Bread.
Przepis opracował Jeffrey Hamelman a recepturę pierwotną opracował profesor Raymond Calvel, światowej sławy ekspert w dziedzinie francuskiego pieczywa.
Pieczenie tych bułek to dla mnie niekłamana przyjemność, cudowne ciasto, idealnie się z nim pracuje.
Bułki po wypieku przypominają trochę ciabattę.
Mają sprężysty środek i chrupiącą skórkę i za szybko znikają.
Polecam wszystkim, nie ma co się zastanawiać.
Za oknem mróz i śnieg a my przy piekarnikach ogrzewamy duszę i ciało 😍
Wszystkim piekarzom i piekarenkom najlepszego w Nowym Roku.
Bułki rystykalne.
Składniki: ok. 20 bułek
Zaczyn poolish:
- 345 g mąki pszennej chlebowej typ 750
- 345 g wody
- 1/8 łyżeczki drożdży instant
Ciasto właściwe:
- 355 g mąki pszennej chlebowej typ 750
- zaczyn poolish jw. - całość
- 135 g wody
- 15 g soli
- 4 g drożdży instant
Przygotowanie zaczynu poolish:
- Drożdże rozpuściłam w wodzie, dodałam mąkę i wymieszałam tak aby powstało jednolite, gładkie ciasto.
- Przykryłam miskę folią spożywczą i odstawiłam na blacie kuchennym na 10 - 12 godzin.
Przygotowanie ciasta:
- Podczas wyrabiania zastosowana jest tu metoda autolizy czyli ok. 20 minutowej przerwy między jednym wyrabianiem a drugim.
- Do misy robota wsypałam mąkę, cały zaczyn, dodałam wodę i wyrabiałam do połączenia składników na I biegu robota.
- Nakryłam misę ściereczką i odstawiłam na 20 - 30 minut.
- Potem dodałam do misy sól i drożdże i zaczęłam wyrabiać ciasto na II prędkości robota przez 6 - 8 minut.
- Ciasto po wyrobieniu powinno być elastyczne i niezbyt luźne.
- Przełożyłam ciasto do misy z pokrywą i odstawiłam do wyrastania.
- Po 25 minutach i po 50 minutach wyrastania, składałam ciasto bez wyjmowania z pojemnika.
- Zwilżonymi dłońmi naciągałam ciasto delikatnie do góry i nakładałam do środka, składałam jak kopertę.
- Po ostatnim składaniu zostawiłam jeszcze ciasto do wyrastania na 30 minut.
- Potem wyjęłam ciasto na mocno omączony blat.
- Uformowałam delikatnie, aby nie zniszczyć pęcherzyków powietrza, prostokąt.
- Posypałam go z wierzchu mąką.
- Potem podzieliłam ciasto na kawałki: trójkąty, kwadraty, trapezy, jak wolicie i lubicie.
- Wyszło mi 19 różnych bułeczek.
- Nakryłam bułki ściereczką i odstawiłam na 20 - 25 minut do wyrastania.
- Piekarnik nagrzałam do 220 C z opcją grzania góra/dół a do środka wstawiłam foremkę z wodą i blaszkę na której potem piekłam.
- Jak bułki wyrosły, delikatnie przeniosłam je na gorącą blachę i piekłam przez 15 minut.
- Ja swoje piekłam na trzy razy aby mi się nie posklejały.
- Należy uważać przy otwieraniu piekarnika aby się nie poparzyć, ponieważ buchnie z niego na pewno para.
- Upieczone bułki studziłam na kratce.
Przepis wg J. Hamelmana
Bułki rustykalne na blogach:
Akacjowy blogKonwalie w kuchni
Kuchnia Gucia
Kuchennymi drzwiami
Moja Akademia Smaku
Moje małe czarowanie
Ogrody Babilonu
Rodzinnie roślinnie
Tajemnice smaku
Takie tam moje pomysły
Weekendy w domu i ogrodzie
Zacisze kuchenne
"Podróże małe i duże"
Turczański las woj. wielkopolskie |
Mróz -1, mgła wisiała w powietrzu i szadź osadziła się na drzewach, było magicznie.
24 komentarze
Twoje są cudowne!
OdpowiedzUsuńU mnie raczej nie ma się czym chwalić...
Cieszę się, że tak pysznie zaczęliśmy nowy rok.
I ja się cieszę że tak pysznie się zaczął. Dziękuję i pozdrawiam Aniu.
UsuńPiękne! Pozachwycam się!
OdpowiedzUsuńCieszę się Kamilo, do następnego.
UsuńPyszne bułeczki, znowu nam się upiekło ;-) 19 bułek... następnym razem też zrobię więcej ;-)
OdpowiedzUsuńDla mnie takie są w sam raz, mniej to by były za wielkie. Znowu nam się upiekło.
UsuńWyglądają wspaniale!
OdpowiedzUsuńDziękuję za pierwsze w tym roku wypiekanie. :)
I mnie było bardzo miło Magdo.
UsuńWyglądają niezwykle apetycznie :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego w nowym roku!
Dziękuję Badylarko i pozdrawiam.
UsuńBułeczki wyglądają naprawdę apetycznie!
OdpowiedzUsuńMnie również bardzo dobrze się pracowało z tym ciastem. :)
Fajnie że i Tobie ciasto przypadło do gustu - pracy, dziewczynom nie wszystkim. Pozdrawiam.
UsuńBułeczki upiekły się Tobie idealnie, zarówno kształt, wypieczenie i miękisz. Takimi bułeczkami można zajadać się cały rok... Do kolejnego pieczenia.
OdpowiedzUsuńWejdą na stałe do mojego menu, urzekły mnie. Dzięki Guciu i do następnego.
UsuńCo ja się naszukałam miejsca na komentarz. Bardzo źle mi się czyta na ciemnym tle i moje okulary nie pomagają mi w tym. Ale znalazłam.
OdpowiedzUsuńCudownie Ci wyszły. I jakie pęcherze powietrza na wierzchu, wowww. U mnie aż takich nie było.
Co tu dużo szukać, zawsze komentarze pod postem bywają. Dzięki za miłe słowa, pozdrawiam i do następnego.
UsuńDorotko-bułki wspaniałe ! Wyglądają wzorcowo. Ślinka leci ;D Pozdrawiam Cię serdecznie i do kolejnej Piekarni :) M
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie Gosiu. Pozdrawiam i do następnej Piekarni.
UsuńPiękne Twoje bułki, szkoda że już zjedzone, chętnie bym się poczęstowała.
OdpowiedzUsuńDo następnej Piekarni.
Znikają szybko, to prawda, ale trzeba przygotować następną porcję, do następnej.
UsuńPięknie Ci się upiekły:-) To zdecydowanie dobry początek naszych wirtualnych spotkań:-)
OdpowiedzUsuńTo piękny wirtualny początek Marzeno.
UsuńDzięki za przepis. Użyłam mąki orkiszowej jasnej, ciasto wyszło bardzo luźne, wręcz lejące. Takiej mąki trzeba dodać więcej i jest ok. Może komuś się przyda, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTo bardzo cenna uwaga, dziękuję
UsuńMiło że mnie odwiedziłeś....zostaw po sobie ślad.
Anonimie-podaj swoje imię.
Jeśli podoba Ci się mój blog to proszę dodaj go do obserwowanych.
Dziękuję i zapraszam ponownie.