Powiem tylko tyle że jest bardzo aromatyczny, pyszny i pożywny, warto zajadać z ogórkiem kiszonym, smakuje wówczas obłędnie.
Polecam gorąco.
Pasztet wegański z fasoli.
Składniki:
- 2 cebule
- 1 jabłko
- 1/2 łyżeczki ostrej papryki
- 1/2 łyżeczki wędzonej papryki
- 3 liście laurowe
- 3 ziarna ziela angielskiego
- 3 owoce jałowca
- 1 goździk
- olej
- 1 szklanka ugotowanej kaszy jaglanej
- 2 i 1/2 szklanki ugotowanej fasoli - ja miałam białą
- 1/3 szklanki oleju
- 2 - 3 łyżki sosu sojowego
- 1 łyżeczka suszonej pietruszki
- 1 łyżeczka suszonego majeranku
- 1 łyżeczka pieprzu ziołowego
- sól morska
- czarny pieprz
Do foremki:
- olej
- bułka tarta
- mielone orzechy
Przygotowanie pasztetu:
- Cebulę obrałam i pokroiłam w piórka, jabłko wraz ze skórką pokroiłam w kostkę.
- Na patelni rozgrzałam olej, dodałam cebulę i jabłko, oraz paprykę ostrą i wędzoną, goździki, liść laurowy, ziele angielskie i jałowiec.
- Smażyłam na średnim ogniu aż cebula prawie się rozgotowała a jabłka rozpadły.
- Wyjęłam większe przyprawy: liść ziele, jałowiec i goździki.
- Zmiksowałam dokładnie ugotowaną kaszę jaglaną.
- Uduszoną cebulkę dodałam do zmiksowanej kaszy, dodałam także osączoną na sicie fasolę z puszki i pozostałe przyprawy i zioła.
- Zmiksowałam całość na gładką, bardzo aromatyczną pastę.
- Foremki wysmarowałam olejem i posypałam bułką tartą i orzechami, przełożyłam do nich pasztet.
- Po wierzchu posypałam posiekanymi orzechami.
- Piekłam pasztet w piekarniku nagrzanym do 200 C z opcją grzania góra/dół przez 45 - 50 minut.
- Po upieczeniu wystudziłam pasztet i wstawiłam na noc do lodówki.
- na drugi dzień zajadamy.
Smacznego.
"Podróże małe i duże"
Pałac Wojanów woj. dolnośląskie |
7 komentarze
Do wypróbowania na święta Agnieszko, jest pyszny.
OdpowiedzUsuńSuper pasztet, wygląda przepysznie ;)
OdpowiedzUsuńJest bardzo, bardzo pyszny, polecam wypróbować.
UsuńJakiej wielkości miała Pani foremki?
OdpowiedzUsuń10 x 14, malutkie ale możesz wziąć dowolne.
UsuńŁatwo napisać- trudniej zrobić "na drugi dzień zajadamy" xD
OdpowiedzUsuńSzybki i bardzo fajny przepis, moja żona nie jest fanką mięsa, ale jest fanką gotowania. Ja za to nie jestem jaroszem, wole w stu procentach mięso. Ten oto pasztet jest idealnym zrównoważeniem tego, co lubię ja i moją żona mimo tego, że nie ma tutaj mięsa.
pasztet idealnie, jak dla mnie, nadaje się do pracy do kanapek, smaruje deczko musztardą sarepską.
O jak miło Amigo mi to słyszeć. Dziękuję pięknie. Pomysł z musztardą znakomity.
UsuńMiło że mnie odwiedziłeś....zostaw po sobie ślad.
Anonimie-podaj swoje imię.
Jeśli podoba Ci się mój blog to proszę dodaj go do obserwowanych.
Dziękuję i zapraszam ponownie.