Mam nadzieję że i w przyszłym będziemy się spotykać w Piekarni Amber aby razem celebrować ten piękny zwyczaj pieczenia chleba.
Ja po raz 11 w tym roku biorę udział we wspólnym pieczeniu.
Tym razem Ania wybrała chleb z bloga Kuchnia Gucia.
Chleb z założenia miał być pieczony w słoikach, no może niekoniecznie tylko w słoikach, keksówki też się nadadzą.
Ja nie posiadam słoików prostych od góry do dołu bo tylko z takich można wyciągnąć potem upieczony chleb.
Posiadam jednak donicę glinianą, którą kiedyś zakupiłam właśnie do pieczenia chleba.
Dlatego jej użyłam do wypiekania i mam dwa chleby: jeden z keksówki 26 x 12 cm a drugi z donicy.
Chleb jest pyszny, ma mięsisty, sprężysty środek i mega chrupiącą skórkę a dodatkowo ten okrągły cudnie wygląda.
Jeśli nie macie słoików czy donicy zróbcie 2 chleby w keksówce, będzie ok.
No to zaczynamy.
Chleb z donicy.
Zakwas np. rano w piątek
- 70 g mąki żytniej T720 lub T960 lub T1400 lub T2000 - ja dałam T 2000
- 70 g letniej wody
- 20 g zakwasu z lodówki - dałam żytni
Ciasto właściwe:
- 160 g aktywnego zakwasu żytniego jw.
- 450 g mąki pszennej chlebowej typ 750 - dałam T 650
- 300 g mąki orkiszowej jasnej typ 650
- 1 łyżka nasion chia
- 20 g soli
- 1 łyżka miodu
- 50 g pestek dyni
- 100 g płatków owsianych górskich a nie błyskawiczne + do posypania
- 1 - 2 łyżeczki czarnuszki
- 4 łyżki czosnku niedźwiedziego
- 600 ml zimnej wody - temperatura wody kranowej
Przygotowanie zakwasu:
- Podałam piątek wieczorem w składnikach bo ja tak piekłam, każdy sobie niech indywidualnie ustawi czas pieczenia jak mu pasuje.
- Czyli w piątek rano wymieszałam zakwas z lodówki z wodą i mąką i odstawiłam na 8 - 12 godzin na blacie kuchennym.
Przygotowanie chleba: ten zaczęłam zarabiać w piątek wieczorem.
- W misie robota wlałam wodę, dodałam sól, miód i zakwas i dokładnie wymieszałam aby sól i miód się rozpuściły.
- Teraz dodałam resztę składników i dokładnie wymieszałam hakiem robota a potem wyrabiałam jeszcze 3 minuty aby wtłoczyć jak najwięcej powietrza.
- Ciasto jest luźne ale nie lejące.
- Przełożyłam je do pojemnika z pokrywką i włożyłam do lodówki na całą noc.
- Temperatura lodówki to ok. 8 - 15 C.
Formowanie chleba: mamy sobotę rano:
- Wyjęłam ciasto z lodówki i pozostawiłam na blacie na godzinę aby się ociepliło.
- W tym czasie przygotowałam donicę i keksówkę.
- Kekówkę wysmarowałam masłem, wysypałam rozdrobnionymi płatkami owsianymi.
- Z donicą czy ze słoikiem trochę więcej jest zabawy.
- Odcięłam kawałek papieru do pieczenia pasujący do środka donicy lub słoika, posmarowałam go masłem.
- Wnętrze donicy/słoika posmarowałam także masłem.
- Na dno wycięłam okrągły kawałek papieru i również umieściłam go w donicy/słoiku.
- Wysypałam teraz wnętrze rozdrobnionymi płatkami owsianymi.
- Ciasto wyjęłam na blat, podsypując mąką ryżową - niewiele, zarobiłam je i podzieliłam na dwa kawałki.
- Jeden do keksówki, drugi do donicy.
- Każdy kawałek uformowałam i obtoczyłam w płatkach owsianych lekko je wciskając w ciasto.
- Włożyłam ciasto na naczyń, nakryłam folią spożywczą i wstawiłam do piekarnika nagrzanego do 30 C, potem wyłączonego a włączyłam żarówkę, aby ciasto urosło.
- To jest najlepsza metoda wyrastania na zimę., właśnie w piekarniku.
- W słoikach czy donicach nie powinno być więcej ciasta niż trochę ponad połowę.
- Chleb rósł 1,5 - 2 godzin, wyrósł do do wysokości foremki.
- Potem wyjęłam go z piekarnika a piekarnik nastawiłam na 200 i do zimnego wstawiłam donicę/słoik a jak piekarnik osiągnął temperaturę wstawiłam jeszcze keksówkę.
- Piekłam 60 - 70 minut.
- Upieczone wyjęłam z keksówki i donicy/słoika i studziłam na kratce.
- Spryskałam jeszcze wodą aby skórka się błyszczała.
Smacznego.
Przepis od Gucia.
Chleb słoikowy na blogach:
Kuchnia GuciaKuchennymi drzwiami
Moje małe czarowanie
Ogrody Babilonu
Rodzinnie roślinnie
Weekendy w domu i ogrodzie
Zacisze kuchenne
"Podróże małe i duże"
Jeżówka żółta |
Do spotkania przy piekarniach w styczniu.
12 komentarze
Dorota, jaki wspaniały pomysł z donicą! Piekłam kiedyś ciasto w donicy.
OdpowiedzUsuńFantastycznie, że tak ciekawie zakończyliśmy ten rok w Piekarni.
Bardzo ciekawie Aniu, dziękuję za cały rok i do następnego. Pozdrawiam.
UsuńI donica dała radę, pięknie upieczony!
OdpowiedzUsuńDo następnego!
Do następnego Kamilo.
UsuńŚwietny pomysł na pieczenie w donicy :)
OdpowiedzUsuńApetycznie wygląda Twój bochenek.
Wesołych Świąt!
Dziękuję. Wesołych Świąt.
UsuńPiękny chlebek a ten pomysł z donicą to mistrzostwo i już piszę spóźniony list do Mikołaja, może też się spóźnić oby tylko znalazł mi donicę (czy moczyłaś donicę przed wypiekiem?). Dziękuję za wspólne pieczenie w 2020 roku i do kolejnego wypiekania.
OdpowiedzUsuńWiesz co jak ją kupiłam to wypalałam i potem moczyłam a teraz zwyczajnie zapomniałam ale ponieważ włożyłam do zimnego piekarnika nic się jej nie stało. Do zobaczenia Guciu w Nowym Roku na równie udanych wypiekach.
UsuńNiech Mikołaj przyniesie Tobie taką donicę, jest bardzo przydatna.
Zachwyciłaś mnie tą donicą!
OdpowiedzUsuńChleb wygląda idealnie :)
Dziękuję Beata.
UsuńDorotko, bardzo pomysłowo z tą donicą:-) Pięknie upieczony .
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam.
UsuńMiło że mnie odwiedziłeś....zostaw po sobie ślad.
Anonimie-podaj swoje imię.
Jeśli podoba Ci się mój blog to proszę dodaj go do obserwowanych.
Dziękuję i zapraszam ponownie.