Chleb litewski już w kilku wersjach jest na blogu - zajrzyjcie ale i tym razem ochoczo przystąpiłam do pieczenia bo go po prostu uwielbiam.
Na przeszkodzie stanął mi jednak słód.
Zamówiłam zaraz po otrzymaniu zaproszenia od Ani i było to stosunkowo dawno - do tej pory nie otrzymałam przesyłki, choć zamawiałam w tej firmie nie raz i nigdy tak długo nie czekałam.
Nic to jednak, dałam zamienniki i chleb wyszedł znakomicie.
Aromatyczny, zwarty, dobrze się kroi, tak jak powinien chleb litewski.
Polecam upieczcie w wersji ze słodem albo tak jak ja bez - i tak jest pyszny.
Przepis pochodzi z bloga od Komarki.
Ciemny chleb litewski.
Składniki: keksówka 26 x 16 cm
Zaczyn:
- 200 g mąki żytniej razowej
- 200 g - 1 szklanka aktywnego zakwasu żytniego
- 100 g wody
- 100 g mąki żytniej razowej
- 120 g mąki pszennej chlebowej - dałam T 750
- 100 g ciepłej wody
- 3 łyżki cukru
- 1 łyżka miodu - dodałam gryczany
- 1 łyżka słodu żytniego ciemnego litewskiego - dałam melasę trzcinową
- 1 łyżeczka słodu jęczmiennego barwiącego - opcjonalnie - dałam łyżeczkę kawy inki
- 1 łyżka kminku w ziarnach + do posypania
- 1 łyżka soli
Przygotowanie zaczynu:
- Wieczorem przed wypiekaniem wymieszałam wodę z zakwasem żytnim i mąką w misce.
- Miskę nakryłam folią spożywczą i odstawiłam na 12 godzin czyli u mnie do rana.
- Także wieczorem wymieszałam mąki z cukrem, solą, kawą inką i zmiażdżonym w moździerzu kminkiem.
- Przykryłam miskę folią i także pozostawiłam do rana.
Przygotowanie chleba:
- Rano wyrośnięty zaczyn wymieszałam z wodą, melasą i miodem.
- Teraz dodałam mieszankę z mąkami i wymieszałam dokładnie łyżką.
- Foremkę wysmarowałam masłem i wysypałam mąką, przełożyłam do niej ciasto.
- Ciasto jest lepkie i dość gęste, trzeba sobie pomagać łyżką maczaną w wodzie.
- Wyrównałam wierzch, posypałam kminkiem i nakryłam folią spożywczą, odstawiłam do wyrośnięcia na 4 - 5 godzin albo i dłużej.
- Ciasto musi wyrosnąć do wysokości foremki.
- Jak już ciasto wyraźnie się zwiększyła nagrzałam piekarnik do 250 C z opcja grzania góra/dół i do gorącego wstawiłam foremkę z ciastem, piekłam 15 minut.
- Potem zmniejszyłam temperaturę do 200 C i piekłam jeszcze 30 minut.
- Po upieczeniu wyjęłam chleb i studziłam na kratce a potem owinęłam chleb w lnianą ściereczkę i włożyłam do torebki foliowej na 12 godzin minimum.
- Wcześniej nie polecam kroić chleba litewskiego bo będzie się kruszył.
Przepis kuchni litewskiej.
Chleb litewski na innych blogach:
Akacjowy blog
Kuchnia Alicji
Kuchnia Gucia
Kuchennymi drzwiami
Moja akademia smaku
Moje małe czarowanie
Ogrody Babilonu
Rodzinnie roślinnie
Zacisze kuchenne
Akacjowy blog
Kuchnia Alicji
Kuchnia Gucia
Kuchennymi drzwiami
Moja akademia smaku
Moje małe czarowanie
Ogrody Babilonu
Rodzinnie roślinnie
Zacisze kuchenne
"Podróże małe i duże"
Truskawkowa Pełnia - Różany Księżyc 05.06.2020 r |
16 komentarze
Pięknie upieczony!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że mimo wszystko upiekłaś go z nami. Przepisów na chleb litewski jest sporo...
Do kolejnego upieczenia!
Tak, tak a ja uwielbiam litewski. Do kolejnego upieczenia Amber!
UsuńTeż planowałam dać kawę gdyby składniki niedoszły.
OdpowiedzUsuńWspaniały Twój, pozdrawiam :)
Dobrze że do Ciebie słód dotarł, do mnie dopiero dzisiaj. Pozdrawiam Kamilo.
UsuńOjej , jak wygląda pysznie ten chleb u ciebie ,apetyczny kolor , piękne dziureczki , idealny
OdpowiedzUsuńDziękuję margot.
UsuńBardzo ładny bochenek a miękisz jak w litewskim oryginale. Do kolejnego wypiekania.
OdpowiedzUsuńOj, dziękuję Guciu. Do kolejnego.
UsuńDorotko Ty to zawsze wyczarujesz piękny chleb. Każdy Ci wychodzi :) Pozdrawiam Cię serdecznie i dzięki za wspólne wypiekani. Księżyc cudo :) M
OdpowiedzUsuńDzięki Gosiu, pozdrawiam.
UsuńAleż cudnie Ci się upiekł:-) I cieszę się, że mimo pojawienia się w naszej akcji kolejnego litewskiego chleba wzięłaś udział. Ten mi wyjątkowo posmakował i dlatego go zaproponowałam:-)
OdpowiedzUsuńLubię chleb litewski i chętnie go piekę, dzięki Marzena.
UsuńDorotko, następny chleb litewski zrobię z Twoimi zamiennikami.Do następnej Piekarni.
OdpowiedzUsuńZrób, inne doświadczenie i ciekawy smak. Do następnej.
UsuńPięknie wypieczony jest Twój bochen! Świetny pomysł z tym dodatkiem zbożówki :)
OdpowiedzUsuńDziękuję...jak się nie ma co się lubi.....Pozdrawiam.
UsuńMiło że mnie odwiedziłeś....zostaw po sobie ślad.
Anonimie-podaj swoje imię.
Jeśli podoba Ci się mój blog to proszę dodaj go do obserwowanych.
Dziękuję i zapraszam ponownie.