W różnych rejonach Polski danie, różnie nazywamy i każde z tych regionalnych "odłamów" potrawy ma inny dodatek, inaczej te ziemniaki się gotuje.
Ten przepis pochodzi z Lubelszczyzny i smakuje wybornie.
Przepis podała mi Renia która prowadzi na FB grupę Kresowiacy gotują.
To jest przepyszne danie i polecam każdemu do wypróbowania.
Kulasza lub lemieszka.
Składniki:
- 1000 g ziemniaków
- sól morska
- 2 - 3 łyżki mąki pszennej
Sos:
- 100 g kiełbasy/szynki/boczku
- 1 cebula
- 1 łyżka oliwy
- 250 ml śmietanki 30 %
- szczypiorek do posypania
Przygotowanie sosu:
- Cebulę pokroiłam w kostkę.
- Szynkę bo ja tutaj jej użyłam w paseczki.
- Na patelni podsmażyłam cebulę, dodałam szynkę i smażyłam aż cebula się zeszkliła a szynka zrumieniła.
- Wlałam na patelnię śmietanę i gotowałam aż sos zgęstniał.
- Doprawiłam do smaku solą i pieprzem.
Przygotowanie kulaszy:
- Ziemniaki obrałam i pokroiłam na ćwiartki, zalałam wodą do wysokości ziemniaków i gotowałam 5 minut.
- Po tym czasie połowę wody odlałam, wsypałam szczyptę soli, mąka posypałam wierzch ziemniaków, nakryłam pokrywką i tak ziemniaki się parowały jakieś 10 - 15 minut.
- Potem odlałam wodę, zachowując ją w szklance a do ziemniaków wlałam 2 łyżki.
- Ugniatałam tłuczkiem do ziemniaków aż stały się lepiące ale odchodziły od tłuczka.
- W trakcie tłuczenia jak ziemniaki są za suche należy dolewać wody z ziemniaków.
- Wyłożyłam ziemniaki na talerz, pośrodku utworzyłam dołek wielkości szklanki w który wlałam sos, posypałam posiekanym szczypiorkiem.
Smacznego.
Przepis kuchni lubelskiej.
"Podróże małe i duże"
Zamek w Baranowie Sandomierskim woj. podkarpackie |
2 komentarze
U mnie w du prazoki robi się bardzo prosto. Ziemniaki do tego lepiej sprawdzają się gładkie jak Lordy. Jak się gotuje na dwie osoby, to wychodzi 1 kopiasta łyżka mąki ziemniaczanej. Ziemniaki po ugotowaniu w podobnej wodzie zaraz odcedzić, natychmiast obsypać tą kopiastą łyżką mąki i póki gorące szybko ubić ubijaczem do ziemniaków. Dobrze zrobione prazoki nie kleją się absolutnie do ręki, a opowieści mówią że kiedyś biedne dzieci brały je w kieszeni jako drugie śniadanie. Takie ubite ziemniaki są gładkie, pulchniutkie, nabiera się je łyżką, krasi skwarkami i je z kapuśniakiem, który przypomina góralską kwaśnicę.
OdpowiedzUsuńNo i znowu mam smaka na te pyszne prażoki. Dzięki za pomysł. A skąd pochodzisz? i jak masz na imię?
UsuńMiło że mnie odwiedziłeś....zostaw po sobie ślad.
Anonimie-podaj swoje imię.
Jeśli podoba Ci się mój blog to proszę dodaj go do obserwowanych.
Dziękuję i zapraszam ponownie.