Mięciutki, sprężysty miękisz, idealnie chrupiąca skórka.
Jak napisze że jeszcze ciepły znika z samym masłem to będzie zbrodnia? nie idzie wszak zajadać gorącego chleba!!! nie? jasne że można, jak ktoś lubi a nos nie daje odporu ha ha.
Polecam chleb na zaczynie poolish.
Przepis pochodzi z książki „Mąka, woda, drożdże, sól” Kena Forkisha.
Chrupiący chleb śniadaniowy.
Składniki: 2 bochenki
Zaczyn poolish:
- 500 g mąki pszennej T 480
- 500 g ciepłej wody w temp. 27 C
- 0,4 g drożdży instant - 1/8 łyżeczki - ewentualnie 1,2 g drożdży świeżych
Ciasto właściwe:
- 550 g mąki pszennej chlebowej - dałam 450 g mąki pszennej chlebowej T 1050 i 50 g mąki pszennej graham T 1850
- 250 g wody w temp. 41 st.C
- 3 g drożdży instant
- 21 g soli
- cały zaczyn
Przygotowanie zaczynu poolish:
- Wszystkie składniki włożyłam do miski, dokładnie wymieszałam.
- Nakryłam miskę folia spożywczą i odstawiłam na blacie kuchennym na noc - 12 -14 godzin.
Przygotowanie chleba:
- Wszystkie składniki razem z całym zaczynem włożyłam do misy robota i wyrabiałam na 2 prędkości 3 - 4 minuty.
- Potem ciasto odstawiłam do wstępnego wyrastania, musi podwoić swoją objętość.
- W czasie pierwszej godziny składałam ciasto 3 razy, rozciągając ciasto i składając, dookoła miski.
- Ciasto wyrasta w temperaturze pokojowej.
- Potem wyjęłam ciasto na blat, podzieliłam na dwie części i uformowałam dwa okrągłe bochenki.
- Bochenki zlepieniem do góry, umieściłam w koszykach rozrostowych wysypanych mąką ryżową, nakryłam ściereczką i odstawiłam do wyrastania na około godzinę.
- W czasie jak chleb wyrastał nagrzałam garnek żeliwny w piekarniku do 250 C wraz z pokrywką.
- Jak chleb wyrósł
- przełożyłam go na kawałek papieru do pieczenia - dla bezpieczeństwa - górą do dołu, nacięłam żyletką i przeniosłam delikatnie do garnka.
- Piekłam 30 minut z pokrywką, potem ją zdjęłam i dopiekałam jeszcze 15 - 20 minut.
- Podobnie postąpiłam z drugim bochnem.
- Upieczony chleb, postukany pod spodem wydaje głuchy odgłos.
- Chleby studziłam na kratce.
Smacznego.
"Podróże małe i duże"
Koło widokowe "Diabelski Młyn" w łódzkiej Manufakturze |
0 komentarze
Prześlij komentarz
Miło że mnie odwiedziłeś....zostaw po sobie ślad.
Anonimie-podaj swoje imię.
Jeśli podoba Ci się mój blog to proszę dodaj go do obserwowanych.
Dziękuję i zapraszam ponownie.