Nic więc dziwnego, że gdy jako osiemnastolatka trafiła do szykownego wielkomiejskiego Berlina, do domu bogatej i światowej matki chrzestnej, poczuła się niczym bohaterka bajki o Kopciuszku.
A Kopciuszek musiał jedynie spotkać swojego Księcia, a potem już tylko żyć długo i szczęśliwie.
Był początek lat trzydziestych XX wieku...
Książka mimo wstępu o oczekiwaniu na księcia z bajki opowiada o początkach tyranii Hitlera w Niemczech.
Losy ludzi - przykładnych Niemców łączą się z losami prześladowanych Żydów, Polaków.
Życie nastolatki w takich czasach nie było łatwe, a perspektywa spotkania księcia na białym koniu wciąż się oddalała.
Iwona Menzel doskonale uchwyciła czas przemian w polityce wewnętrznej i zewnętrznej Niemiec z punktu widzenia zwykłych rodzin: mieszczańskich, z prowincji, a nawet służby.
Wszechobecna propaganda oraz jej oddźwięk wśród wykształconych i niewykształconych, wśród wierzących w odrodzenie Niemiec.
Jak zawsze w tematyce hitleryzmu są złe i dobre obrazy, dobrze więc że momentami tych dobrych pojawia się w tej książce kilka.
Mnie ujęła sprawa adoptowanych dzieci o aryjskiej urodzie - większości Polaków przez rodziny niemieckie.
Całkiem przypadkiem sięgnęłam po książkę pod koniec sierpnia a potem była 80 - rocznica - ciągle bolesna dla Polaków - wybuchu II wojny światowej.
Dobrze że Niemcy wojnę przegrali, dzięki naszym bohaterskim przodkom, bo nie wiem jak wyglądałby świat za rządów Hitlera.
Polecam gorąco, książkę mimo niełatwej tematyki, czyta się dobrze.
Tytuł: "Czas tarantul"
Autor: Iwona Menzel
Wydana: Wydawnictwo Mg
Rok wydania: 2014
stron: 256
2 komentarze
Mnie nie zachęciła ta książka że by ją przeczytać
OdpowiedzUsuńWiesz, każdy lubi co innego. Mnie zachwyciła.
UsuńMiło że mnie odwiedziłeś....zostaw po sobie ślad.
Anonimie-podaj swoje imię.
Jeśli podoba Ci się mój blog to proszę dodaj go do obserwowanych.
Dziękuję i zapraszam ponownie.