Odkupiłam książkę "Zielona Toskania" od znajomej i pochłonęłam ją w dwa wieczory.
Bardzo ciekawy temat poruszyła autorka w książce dotyczący zdrowego jedzenia, bio produktów, upraw ekologicznych.
Jak to jest we Włoszech, chętnie czy nie chętnie zajmują się tym problemem?
Aleksandra Seghi, filolożka włoska, dziennikarka Radio Diffusione Pistoia, autorka książek "Smaki Toskanii" oraz "Słodkie pieczone kasztany".
Na co dzień prowadzi blogi Moja Toskania, Turysta w Toskanii oraz Polacy we Włoszech.
W polskim magazynie o Włoszech La Rivista odpowiedzialna jest za rubrykę kulinarną.
Mieszka we Włoszech, w Toskanii.
Wegetarianka od dzieciństwa, propaguje zdrową, ekologiczną żywność.
Członkini grupy G.A.S. „A modo Bio”, zajmującej się grupowymi zakupami produktów ekologicznych.
Współpracuje z magazynem W piekarni. W cukierni oraz portalami: Cooklet.com, Bosamama.pl, Rozkwitalnia.pl, ViaGiulia.pl, WloskiCafe, dla których pisze o toskańskiej i włoskiej kuchni.
"Zielona Toskania" to opowieść o życiu Polki, która od wielu lat mieszka, pracuje i wraz z włoskim mężem wychowuje córkę w toskańskim miasteczku.
Przedstawia jego mieszkańców - tych, którzy zdecydowali się na styl życia przyjazny środowisku i nieświadomie wpisali się tym w globalny nurt powrotu do natury.
To w Toskanii Aleksandra promuje zdrowy styl życia, współtworzy grupę ludzi w której zajmują się zakupami grupowymi wprost u producentów zdrowej żywności bio.
Autorka podjęła się opowiedzieć w książce o pewnym, trudnym aspekcie życia w Toskanii jakim jest zdrowe odżywianie przy użyciu produktów ekologicznych.
Jest to trudny temat dla toskańczyków ale coraz częściej dają się namówić do ekologicznego rolnictwa i segregowania śmieci, zakupów bez torebek foliowych, używania wielorazowych pieluch czy podpasek.
Mnie zaintrygowała pewna opowieść autorki o tym jak Włosi z Toskanii żyją/żyli niezdrowo i nieekologicznie.
Mianowicie: jak opowiada Aleksandra Włoski którzy nie chcą być skremowani po śmierci pochowani są w sposób tradycyjny na dwa lata.
Po tym czasie szczątki są przekopywane, kremowane i umieszczane w specjalnych schowkach aby nadal było miejsce na cmentarzach, a rodzina mogła odwiedzać swoich bliskich.
W przeszłosci nie było z tym problemu, natomiast teraz po dwóch latach ciało ludzkie się nie rozkłada, sama w nim chemia która potrzebuje więcej czasu na rozłożenie się.
Dało mi to sporo do myślenia.
W książce jest sporo bardzo prostych przepisów na bardzo szybkie dania.
Kilka z nich wypróbuję na pewno.
Ta książka to mix dla osób zachwyconych Toskanią.
To książka dla entuzjastów gotowania, fanów zdrowego odżywiania, zwolenników ekologicznych rozwiązań w codziennym życiu, a także wszystkich miłośników Toskanii.
Tak o książce napisała Tessa Capponi - Borawska guru w dziedzinie Włoch i żywienia:
Aleksandra Seghi podjęła interesującą próbę przedstawienia pewnego aspektu życia w jednym z najpiękniejszych zakątków świata. Od Autorki dowiemy się o takim obliczu Toskanii, którego nie znajdziemy w innych książkach. Ekotargi, ekowioski, segregowanie śmieci, jak być eko w dużym mieście, oto niektóre wątki poruszone w „Zielonej Toskanii“. Niektóre opinie mogą wydawać się dość radykalne, ale opisane są z dużą dawką entuzjazmu i optymizmu. Książka jest ujmującym, osobistym rozważaniem na temat przyszłości nie tylko Toskanii, ale całej planety.
A tak mówi Reni Jusis:
Myślałam, że „Zielona Toskania” to wyłącznie kulinarny przewodnik po ekologicznej Toskanii. Ale to coś więcej. Pomiędzy inspirującymi przepisami znajdziemy szczere i porywające rozmowy z mieszkańcami kolorowych toskańskich miasteczek o ich codziennym życiu, wyborach i wyzwaniach. Jak Toskańczycy radzą sobie ze zdobyciem biożywności, z pieluchami wielorazowymi, porodami domowymi, karmieniem piersią, segregowaniem śmieci czy zdrowym odżywianiem? Sprawdźcie sami, można się wiele nauczyć!
Bardzo ciekawa książka, polecam.
Tytuł "Zielona Toskania"
autor: Aleksandra Seghi
książka wydana w 2013 roku
przez Wydawnictwo Mamania
stron 185
0 komentarze
Prześlij komentarz
Miło że mnie odwiedziłeś....zostaw po sobie ślad.
Anonimie-podaj swoje imię.
Jeśli podoba Ci się mój blog to proszę dodaj go do obserwowanych.
Dziękuję i zapraszam ponownie.