Przepis na chleb pochodzi z bloga Zorry a oryginał pochodzi ze strony Dagmar.
Ten letni wypiekł pięknie zsynchronizował się ze spadkiem temperatury za oknem i włączenie piekarnika nie spowodowało zawału piekarza, ha ha.
Nie narzekam, kocham upały i niech wrócą jak najszybciej.
Podczas upału rósł by jeszcze krócej bo mój podczas 23 stopni za oknem rósł jak szalony.
Pozmieniałam trochę mąki w chlebie pod użytek domowników.
Zamiast mąki pszennej T 550 użyłam mąki pszennej T 650, a do chleba właściwego mąki orkiszowej jasnej i pełnoziarnistej.
Miło było dołączyć mi do lipcowego wypiekania bo nie wiem czy w sierpniu mi się uda - mam urlop.
Pięknych wakacji dla wszystkich Piekarzy i Piekarek z Piekarni Amber.
Chleb z garnka na poolish.
Składniki: mały garnek 22 cm średnicy
Poolish:
- 50 g mąki pszennej T 650
- 50 g wody
- 1 kulka świeżych drożdży wielkości orzecha laskowego
Zakwas pszenny:
- 70 g mąki pszennej T 650
- 70 g wody
- 5 g zakwasu pszennego
Chleb właściwy:
- cały poolish
- cały zakwas
- 175 g wody
- 200 g mąki orkiszowej jasnej T 630
- 50 g mąki orkiszowej pełnoziarnistej
- 9 g soli
Przygotowanie poolish:
- Wieczorem dnia poprzedzającego wypiek do pojemnika wsypałam mąkę, dodałam wodę i drożdże, wymieszałam dokładnie i przykryłam pojemnik.
- Wstawiłam go na noc do lodówki.
Przygotowanie zakwasu:
- Do miseczki wsypałam mąkę, dodałam wodę i dodałam zakwas pszenny wprost z lodówki.
- Wymieszałam dokładnie, nakryłam miseczkę folia spożywczą i pozostawiłam na blacie kuchennym na całą noc.
Przygotowanie chleba:
- Rano oba zaczyny pracowały jak szalone.
- Do zaczynu poolish wlałam 75 g wody i dokładnie wymieszałam.
- Do zakwasu dolałam 100 g wody i także wymieszałam.
- Oba zaczyny przelałam do misy robota kuchennego.
- Dodałam także mąkę orkiszową jasną i pełnoziarnistą, mieszałam 4 minuty na najniższych obrotach.
- wyłączyłam mieszadło i pozwoliłam ciastu odpocząć 20 minut - autoliza.
- Potem dodałam sól i mieszałam na najniższych obrotach robota przez 20 minut.
- Ciasto powinno odchodzić od ścianek misy.
- Ciasto przełożyłam do naoliwionej miski, nakryłam folią spożywczą i odstawiłam na 75 minut - u mnie po 60 już uciekało z misy.
- Złożyłam ciasto po tym czasie, rozciągając je i wciskając do środka, dookoła miski.
- Ponownie zostawiłam ciasto na 2 i 1/2 godziny.
- U mnie ciasto po 1 i 1/2 godziny nadawało się już do formowania.
- Wyjęłam ciasto na blat posypany mąką i uformowałam bochen chleba.
- Koszyk rozrostowy wysypałam mąką ryżową i przełożyłam do niego uformowany bochen.
- Przykryłam koszyk ściereczką i pozostawiłam do wyrastania na 60 - 90 minut.
- Garnek żeliwny z pokrywką wstawiłam do piekarnik i nagrzałam go do 250 C, z opcją grzania góra/dół.
- Przycięłam kawałek papieru do pieczenia aby łatwiej było umieścić chleb w gorący garnku.
- Jak piekarnik się nagrzał, wyjęłam garnek, zdjęłam pokrywkę - uwaga gorące.
- Chleb przełożyłam na papier do pieczenia, odwracając góra do dołu i przeniosłam do gorącego garnka.
- Nakryłam pokrywką i wstawiłam do piekarnika.
- Ja piekłam w innych temperaturach niż w oryginale i te Wam podaję.
- Po wstawieniu garnka do piekarnika, obniżyłam temperaturę do 230 C i pod przykrywką piekłam 30 minut.
- Potem pokrywkę zdjęłam i piekłam kolejne 15 - 20 minut.
- Upieczony chleb postukany pod spodem wydaje głuchy odgłos.
- Studziłam chleb na kratce.
Smacznego.
Chleb z garnka na blogach:
Akacjowy blog
Kuchennymi drzwiami
Kuchnia Gucia
Moje małe czarowanie
Ogrody Babilonu
Weekendy w domu i ogrodzie
Zacisze kuchenne
Akacjowy blog
Kuchennymi drzwiami
Kuchnia Gucia
Moje małe czarowanie
Ogrody Babilonu
Weekendy w domu i ogrodzie
Zacisze kuchenne
"Podróże małe i duże"
Makowe czerwcowe łąki to symbol lata |
18 komentarze
Piękny!
OdpowiedzUsuńMa zupełnie inny środek niż mój, bo piekłaś na orkiszowej. Następnym razem też jej użyję.
Dziękuję za lipcowe pieczenie.
Polecam orkiszową Aniu, i dziękuję.
UsuńZmiana mąki dobrze mu zrobiła! Jest idealny!
OdpowiedzUsuńMiłego wypoczynku w sierpniu!
Dzięki Kamilo.
UsuńPięknie Ci się upiekł :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za wspólny czas :)
Badylarko, dziękuję.
UsuńPięknie upieczony!
OdpowiedzUsuńNam bardzo smakował i na pewno będę go powtarzać.
Dziękuję za lipcowe wypiekanie!
Dzięki Amber.
UsuńChlebek perfekcyjnie upieczony o czym świadczą równiutkie dziurki w miękiszu. Gratuluję i dziękuję za wspólne pieczenie i życzę dużo deszczu na urlopie :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję Guciu.
UsuńPięknie wyrósł i cudnie wygląda:-) Dzięki za wspólne wypiekanie:-)
OdpowiedzUsuńDzięki Marzena.
UsuńDorotko-chleb wspaniały Ci wyszedł. Widać, że zmiana mąki pod gusta domowników nie wpłynęła negatywnie. Dzięki za życzenia i wspólne wypiekanie,a Tobie - wspaniałego urlopu! Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo Małgosiu, dziękuję i pozdrawiam.
UsuńJaki śliczny chleb i też miąższ
OdpowiedzUsuńDzięki margot.
UsuńBardzo apetyczne wnętrze! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Madziu :-)
UsuńMiło że mnie odwiedziłeś....zostaw po sobie ślad.
Anonimie-podaj swoje imię.
Jeśli podoba Ci się mój blog to proszę dodaj go do obserwowanych.
Dziękuję i zapraszam ponownie.