Chleb jest sprężysty w środku, ma chrupiącą skórkę, kroi się pięknie, jest idealnym chlebem na zakwasie.
Bardzo, ale to bardzo gorąco polecam, jeszcze zdążycie.
Chleby na zakwasie długo zachowują świeżość.
Wyrasta w lodówce a potem w koszyczku do wyrastania, jest czasochłonny ale można sobie ustawić tak godziny aby nie kolidowało to z innymi zajęciami czy pracą, spróbujcie.
Przepis jest na dwa bochenki, ja piekłam z połowy porcji 1 bochen.
Chleb pieczmy w ramach Piekarni Amber, chleb wybrała Ania z bloga Kuchnia Gucia a oryginalny przepis pochodzi z książki "Mąka, woda, drożdże, sól" - Kena Forkisha.
Wiejski chleb jasny.
- 804 g mąki pszennej - dałam T 650
- 26 g mąki pszennej razowej - dałam pszenną graham T 1850
- 50 g mąki żytniej - dałam T 720 pytlową
- 684 g wody o temp. 32 - 34 C
- 22 g soli morskiej
- 216 g zakwasu - dałam żytni na mące żytniej T 2000 z lodówki
Przygotowanie chleba:
- Do dużego pojemnika z pokrywką wsypałam mąki, dolałam wodę i wyrobiłam do połączenia składników.
- Odstawiłam pojemnik na 30 minut - autoliza.
- Po tym czasie posypałam ciasto solą, dodałam zakwas i metodą szczypania/ściskania ręką wcisnęłam sól i zakwas w ciasto i trwało to około minuty.
- Odstawiłam ciasto na 15 minut a potem wyrabiałam nie wyjmując z miski.
- Rozciągałam ciasto i składałam do środka, obracając miskę w kółko.
- Potem wyrabiałam ciasto w ten sam sposób, najpierw za 30 minut, potem za 60 minut i za 120 minut, trzymając pojemnik w temperaturze pokojowej.
- Po tym czasie pojemnik z ciastem wstawiłam do lodówki na 12 - 15 godzin, u mnie na noc.
- Ciasto pięknie rośnie a dzięki chłodowi ma jedyny i niepowtarzalny, głęboki smak.
- Rano wyjęłam, godzinę ciasto stało w cieple.
- Potem uformowałam bochenek i włożyłam go do koszyka rozrostowego, wysypanego mąką ryżową.
- Włożyłam koszyk do torby plastikowej i pozostawiłam do wyrastania na 2 - 4 godziny.
- Mój chleb po 2 był gotowy do pieczenia.
- Garnek żeliwny nagrzałam w piekarniku do 250 C z opcją grzania góra/dół.
- Wyjęłam go na blat - uwaga nie poparzyć się - zdjęłam pokrywkę i przełożyłam delikatnie bochen do garnka, nakryłam pokrywką i wstawiłam do piekarnika na 30 minut, potem zdjęłam pokrywkę i dopiekałam jeszcze 20 minut.
- Po upieczeniu wyjęłam chleb z garnka - postukany pod spodem wydaje głuchy dźwięk - i studziłam na kratce.
- Uwaga! pachnie w całym domu i ciężko nie zjeść dopóki nie wystygnie.
Smacznego.
Przepis z książki "Mąka, woda, drożdże, sól" - Kena Forkisha.
Chleb wiejski na blogach:
Akacjowy blog
Konwalie w kuchni
Kuchnia Gucia
Kuchennymi drzwiami
Moje małe czarowanie
Ogrody Babilonu
Zacisze kuchenne
Akacjowy blog
Konwalie w kuchni
Kuchnia Gucia
Kuchennymi drzwiami
Moje małe czarowanie
Ogrody Babilonu
Zacisze kuchenne
"Podróże małe i duże"
Rynek w Sandomierzu woj. świętokrzyskie |
Już niedługo na blogu obszerny artykuł z naszego pobytu w Sandomierzu, zapraszam serdecznie.
12 komentarze
Wygląda cudnie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam przedświątecznie i dziękuję za wspólny czas.
Pozdrowienia i dla Ciebie Madziu. Miło było razem wypiekać.
UsuńDla takiego chleba warto poświęcić i podporządkować czas!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
O tak! w rzeczy samej. Pozdrawiam Kamilo.
UsuńWspaniale wypieczony bochenek i widać rękę wprawnej piekarki. Bardzo się cieszę, że Tobie także smakował i życzę dużo przyjemnych smaków i rodzinnego szczęścia na Święta i do kolejnego wspólnego pieczenia.
OdpowiedzUsuńOj, Guciu to ja się ciesze że właśnie padło na ten chleb. Uwielbiam piec chleby, dzięki za miłe słowa i również pięknych świąt życzę.
UsuńJaki piękny!
OdpowiedzUsuńŚrodek idealny.
Cieszę się, że znalazłaś czas na wspólny wielkanocny chleb.
I ja się cieszę, mam pewne wyzwanie w tym roku i zobaczymy czy mi się uda. Pozdrawiam Aniu.
UsuńDorotko-wspaniały chleb, pięknie wyrośnięty, wspaniały miąższ i skórka. Mniam . Pozdrawiamy świątecznie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Was Małgosiu, świąteczne życzenia i dla Was.
UsuńWszytsko jak w przepisie, na noc w lodówce i nic nie wyrosło przez noc. Co moglam zrobić źle?
OdpowiedzUsuńPiekliśmy ten chleb na wielu blogach i wszystkim wyszedł. Co zrobiłaś nie tak? zakwas świeżo dokarmiony? składniki idealnie odważone? Wydaje mi się jednak że jeśli nic nie wyrosło przez noc w lodówce to słaby zakwas i nie ruszył. Spróbuj go podokarmiać kilka razy na dobę i wtedy zobaczysz.
UsuńMiło że mnie odwiedziłeś....zostaw po sobie ślad.
Anonimie-podaj swoje imię.
Jeśli podoba Ci się mój blog to proszę dodaj go do obserwowanych.
Dziękuję i zapraszam ponownie.