To ciasto można jeść przez cały rok, tak więc pieczcie teraz by za miesiąc, jeszcze w karnawale cieszyć się aromatycznym plackiem.
Placek nasączony jest sporą ilością brandy i jeśli jest on tylko dla dorosłych to spoko.
Są jednak jeszcze dzieci i Ci co nie lubią alkoholu w cieście, i dla nich można zrobić wersję z dobrej jakości herbatą owocową lub inną ulubioną.
Ja jadłam ciasto na święta ale nie zdążyłam z przepisem, dzisiaj jednak udostępniam go Wam.
Ciasto dojrzewające z suszonymi owocami i brandy.
Składniki: tortownica 24 cm
- 900 g suszonych owoców: śliwki, morele, rodzynki sułtanki, gruszki, daktyle, żurawina, figi, orzechy ziemne
- 250 ml brandy
- 270 g mąki orkiszowej T 630
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 250 g masła
- 4 jajka
- 200 g cukru muscovado
- 50 ml soku z pomarańczy
- 2 łyżeczki mielonego cynamonu
- 1 łyżeczka mielonego imbiru
- 1/2 łyżeczki mielonych goździków
- 1/2 łyżeczki mielonej gałki muszkatołowej
- 100 ml brandy do polania ciasta w czasie dojrzewania
Przygotowanie ciasta:
- Za pieczenie ciasta należy zabrać się minimum 2 tygodnie przed spożyciem a najlepiej na miesiąc przed.
- Owoce suszone te większe pokroiłam na kawałki, np. jabłka, gruszki czy figi a te mniejsze zostawiłam bez rozdrabniania: rodzynki i żurawinę.
- Owoce włożyłam do miski i zalałam 250 ml brandy, zostawiłam na noc.
- Tortownicę wyłożyłam papierem do pieczenia a brzegi posmarowałam masłem.
- Wszystkie składniki muszą być w temperaturze pokojowej.
- Mąkę wymieszałam z proszkiem do pieczenia, gałką muszkatołową, imbirem, goździkami, cynamonem.
- Miękkie masło zmiksowałam z cukrem na puszysta masę, potem dodawałam po 1 jaju ciągle miksując.
- Potem wlałam sok pomarańczowy, zmiksowałam ponownie.
- Na koniec dodawałam mieszankę mąki po trochu, cały czas miksując.
- Gdy składniki się połączyły wyłączyłam mikser i dodałam owoce - całą zawartość miski i dokładnie wymieszałam łopatką.
- Przełożyłam ciasto do formy i wyrównałam wierzch dociskając aby owoce równo się rozłożyły.
- Piekarnik nagrzałam do 150 C z opcja grzania góra/dół i piekłam ciasto 60 minut, po czym zmniejszyłam temperaturę do 140 C i piekłam 1 i 1/2 - 2 godzin.
- Ciasto sprawdzamy patyczkiem, czyli wetknięty w ciasto i wyjęty suchy oznacza że ciasto jest gotowe.
- Ciasto wyjęłam z formy i do całkowitego wystudzenia leżało na kratce.
- Gdy już wystygło polałam je łyżką brandy.
- Teraz ciasto zawinęłam w papier, potem w folię spożywczą i wsadziłam do reklamówki.
- Ciasto będzie dojrzewać miesiąc lub minimum 2 tygodnie.
- W czasie dojrzewania odwijałam ciasto i polewałam brandy.
- Na tydzień przed spożyciem nie lejemy już alkoholu, ciasto musi dojrzeć.
- Przed spożyciem pokroiłam je na mniejsze kawałki.
Smacznego.
"Podróże małe i duże"
Zalew w Strykowie |
0 komentarze
Prześlij komentarz
Miło że mnie odwiedziłeś....zostaw po sobie ślad.
Anonimie-podaj swoje imię.
Jeśli podoba Ci się mój blog to proszę dodaj go do obserwowanych.
Dziękuję i zapraszam ponownie.