Skorzystałam z okazji i pyszny obiad na stole wylądował.
Polecam każdemu kto zna i lubi kanie - czubajkę kania.
Kanie w cieście naleśnikowym.
Składniki:
- kapelusze kani - czubajka kania
- 1 szklanka mleka
- 1 szklanka wody
- 1 szklanka mąki pszennej T 650
- 1 szklanka mąki ryżowej
- 1 łyżka ziół włoskich lub innych ulubionych
- sól do smaku
- 1 łyżeczka oleju
- 2 jaja
- olej do smażenia
Przygotowanie dania:
- Kapelusze grzybów oczyściłam, nie myjcie bo zrobią się kapcie, są bardzo delikatne.
- Z wody, mleka, mąki, jaja, przyprawy i oleju zrobiłam gęste ciasto naleśnikowe.
- Każdy kapelusz delikatnie maczałam w cieście i smażyłam na oleju z obu stron na złoty kolor.
- Podałam z pomidorkami, pyszne.
Smacznego.
Pomysł własny.
"Podróże małe i duże"
Pałac/Zamek w Kurozwękach |
2 komentarze
Dorotko to dla mnie smak z dzieciństwa. Myślałam, że kani już o tej porze roku nie ma, a tu taka niespodzianka. Wyglądają super :)
OdpowiedzUsuńMałgosiu ja też byłam zaskoczona, ale cóż las daje a ja wcinam ha ha.
UsuńMiło że mnie odwiedziłeś....zostaw po sobie ślad.
Anonimie-podaj swoje imię.
Jeśli podoba Ci się mój blog to proszę dodaj go do obserwowanych.
Dziękuję i zapraszam ponownie.