Zakupiłam pachnące i świeże tuszki sandacza i żal było ich pędem nie grillować.
Obiad wyszedł znakomity i każdemu polecam.
Wiosną wsadziłam w gródku małą kępkę trawy cytrynowej a teraz mam jej gąszcz, stąd też pomysł aby zapakować ją do ryby - dobry pomysł.
Sandacz z grilla z trawa cytrynową.
Składniki:
- 2 tuszki sandacza ok. 600 g każda
- sól różowa himalajska
- pieprz
- olej
- kilka źdźbeł trawy cytrynowej
- 2 gałązki estragonu
- plastry cytryny do podania
Przygotowanie sandacza:
- Ryby umyłam, osuszyłam, nacięłam skórę na krzyż, skropiłam olejem, natarłam solą i pieprzem.
- Trawę umyłam i osuszyłam tak samo jak estragon.
- Po jednej gałązce estragonu i kilka źdźbeł trawy zapakowałam do jednej tuszki, spięłam wykałaczkami aby nie wypadły.
- Owinęłam ryby w folię aluminiową
- i włożyłam na godzinę do lodówki.
- Potem wyjęłam, odwinęłam, ponownie skropiłam olejem i grillowałam ryby z każdej strony po 10 minut.
- Podałam z pomidorem i ogórkiem skropione cytryną.
Smacznego.
Pomysł własny.
"Podróże małe i duże"
Na Zamku w Radzyniu Chełmińskim |
0 komentarze
Prześlij komentarz
Miło że mnie odwiedziłeś....zostaw po sobie ślad.
Anonimie-podaj swoje imię.
Jeśli podoba Ci się mój blog to proszę dodaj go do obserwowanych.
Dziękuję i zapraszam ponownie.