Muzeum Ludowe Rodziny Brzozowskich w Sromowie , zostało założone przez Juliana Brzozowskiego ludowego rzeźbiarza, twórcy kilkuset drewnianych ludowych figur o tematyce historycznej, ilustrujących życie dawnej i współczesnej wsi oraz o tematyce sakralnej.
Pierwsze figury zaczęły powstawać w latach 50. XX w.
Przez kilkanaście lat były przechowywane w pokojach mieszkalnych i w garażu.
Obecnie eksponowane są w muzeum, na które składają się 4 pawilony - pierwszy otwarto w 1972 r.
Ponad 400 figurek - większość ruchoma - pokazuje święta religijne i sceny z życia łowickiej wsi.
Wykonane zostały również postacie z historii naszego kraju jak i ze sportu.
Założycielem Muzeum był Julian Brzozowski,
urodzony 26.02.1925 r. w Zabostowie Dużym.
Założycielem Muzeum był Julian Brzozowski,
urodzony 26.02.1925 r. w Zabostowie Dużym.
Julian Brzozowski był rolnikiem i pracował na 9 hektarowym gospodarstwie.
Rzeźbieniem interesował się od najmłodszych lat, ale pierwsze figury do muzeum zaczął rzeźbić około roku 1955.
Wyrzeźbione figury początkowo były przechowywane w dwóch pokojach mieszkalnych, a później również w garażu.
Muzeum Rodziny Brzozowskich mieści się w czterech budynkach, otoczonych rozległym ogrodem.
Nad naszymi głowami wiszą kolorowe „Pająki”, które w chatach łowickich zastępowały żyrandole, a na ścianach możemy podziwiać łowickie wycinanki, tworzone od dziesięcioleci z kolorowego papieru.
Po przekroczeniu progu pierwszego budynku widzimy sceny tematyczne, na które składa się ponad 400 ruchomych rzeźb.
W drugim budynku zobaczymy także kolekcję łowickich, ręcznie malowanych skrzyń posagowych i rzeźby naturalnej wielkości w stroju ludowym.
Pozostałe dwa budynki to miejsce, gdzie znajdziemy kolekcję powozów konnych, w tym okazałych bryczek i wolantów.
Na ścianach zebrane zostały również narzędzia rolnicze i uprzęże konne.
Na ścianach zebrane zostały również narzędzia rolnicze i uprzęże konne.
Oprócz tego możemy podejrzeć przy pracy rymarza,
który kończy szycie chomąta i pooglądać kredensy pięknej urody.
Dzieci mogą uruchamiać niektóre figurki za pomocą drewnianych korbek.
Muzeum sponsorowane jest wyłącznie z prywatnych środków rodziny Brzozowskich, którzy każdego dnia dbają o konserwację i poszerzanie ekspozycji.
Matka Juliana, Franciszka Brzozowska, była utalentowaną wycinankarką i hafciarką,
Żona Juliana, Wanda Brzozowska (1931-2003) zawsze wspierała męża w jego nietypowych planach.
Sama wykonywała łowickie pająki, wycinanki i bibułkowe bukiety.
Obecnie właścicielem muzeum jest Renata i Wojciech Brzozowscy.
Dom państwa Brzozowskich |
Jego figurki są dołączone do ruchomych scen i można je oglądać we wszystkich pawilonach oraz w ogrodzie przy muzeum.
Jego żona, Renata, zajmuje się wykonywaniem łowickich pająków, które można oglądać w muzeum.
Siostra Wojciecha, Maria Kosińska jest uzdolnioną malarką i wycinankarką.
Jej wycinanki można oglądać wewnątrz pawilonów.
Maria namalowała wszystkie obrazy olejne na płótnie i krajobrazy przy poszczególnych ruchomych scenach.
Druga siostra, Ewa Barbara Zabost, jest hafciarką.
Zajmuje się wyszywaniem haftem krzyżykowym oraz płaskim.
Jej prace również można oglądać na terenie muzeum.
Młodszy brat Wojciecha, Michał, zajmuje się rzeźbieniem drobnych ptaszków i prowadzeniem własnego gospodarstwa.
Zdolności plastyczne przejawiają również wnukowie Juliana i Wandy Brzozowskich.
Na mnie muzeum zrobiło ogromne wrażenie, stałam z rozdziawioną buzią i podziwiałam, nie wierząc że to wszystko zrobiono lata temu a działa sprawnie i robi wielkie wrażenie.
To była bardzo dobrze spędzona godzina a oprowadzał nas sam właściciel pan Wojciech Brzozowski.
Przewodnikami po muzeum są też inni członkowie rodziny.
Do uruchomienia rzeźb wykorzystano 40 silników elektrycznych.
Obecnie w muzeum znajduje się około 600 lipowych figurek.
Aby wejść trzeba wcześniej - parę minut, powiadomić pana Brzozowskiego, wejść może minimum 5 osób ale po uzgodnieniu ceny mogą również wejść 2 czy 3.
W muzeum można nabyć także pamiątki: wycinanki, obrazy, wykonane przez panie z rodziny Brzozowskich.
Polecam małym i dużym.
Pisząc artykuł korzystałam ze strony Muzeum.
4 komentarze
Uwielbiam takie miejsca:))bardzo dziękuję za wspaniałą fotorelacje:))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńMiło mi że się podobało Reniu, pozdrawiam.
UsuńBardzo ciekawe miejsce, tam jeszcze nie dojechaliśmy :)
OdpowiedzUsuńWarto oj warto, polecam.
UsuńMiło że mnie odwiedziłeś....zostaw po sobie ślad.
Anonimie-podaj swoje imię.
Jeśli podoba Ci się mój blog to proszę dodaj go do obserwowanych.
Dziękuję i zapraszam ponownie.