Są znakomite same bez niczego ale również dobrze smakują jako dodatek do mięs czy zup, jako kanapki na ciepło z serem albo z jajem w koszulce czy sadzonym, posypanym grubo szczypiorem.
Jeśli zostaną ziemniaki z obiadu to tym razem zamiast kopytek zróbcie te przepyszne placki, zapraszam.
Pierwotnie placki były wypiekane na kamieniu, potem na płycie kuchni a teraz można je piec jak uważacie: na patelni suchej, ja na płycie grillowej, a jeśli ktoś jeszcze posiada kuchnię węglową to na jej rozgrzanej płycie.
Szkockie placki ziemniaczane - Potato scone.
Składniki:
- 500 g ugotowanych i przeciśniętych przez praskę ziemniaków
- 100 - 150 g mąki pszennej T 650
- sól morska
- 50 g masła
Ziemniaki ugotowałam, przecisnęłam przez praskę, dodałam sól do smaku, wymieszałam.
Do przestygniętych dodałam miękkie masło i ugniotłam na pure.
Jak ziemniaki wystygły całkiem dodawałam mąkę i tutaj ilość mąki zależy od tego jakie daliście ziemniaki.
Suche wchłoną mniej mąki a mokre więcej.
Ciasto ma być plastyczne i nie przyklejać się do blatu.
Ciasto rozwałkowałam na placek grubości 1/2 - 1 cm i wykrawałam trójkąty.
Płytę grillową rozgrzałam i piekłam na niej placki na złoty kolor z obu stron.
Najpyszniejsze są ciepłe prosto z płyty, polecam.
Smacznego.
Źródło.
"Podróże małe i duże"
Pod polską banderą - jezioro Necko |
8 komentarze
Oja, placki ziemniaczane są przepyszne :)
OdpowiedzUsuńPolecam gorąco, będę i te smakowały.
UsuńU mnie w domu znają tylko zwykłe placki ziemniaczane - może i w takiej wersji im posmakują.
OdpowiedzUsuńW wolnej chwilii zapraszam Cię na mój blog kulinarny ;)
https://bitasmietanka.blogspot.com/
Pozdrawiam <3
Polecam i te szkockie placki bo sa pyszne, popróbuj.
UsuńChętnie wypróbuję:))pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńPolecam gorąco Reniu.
UsuńPięknie wyszły ci te placuszki! :) Dziękuję za dodanie przepisu do mojej akcji ;)
OdpowiedzUsuńByło mi bardzo miło.
UsuńMiło że mnie odwiedziłeś....zostaw po sobie ślad.
Anonimie-podaj swoje imię.
Jeśli podoba Ci się mój blog to proszę dodaj go do obserwowanych.
Dziękuję i zapraszam ponownie.