Ryba musi być choć raz w tygodniu bo inaczej nie może być.
Lubię ryby bez panierki, lubię kotlety z ryby, klopsiki z ryby ale najbardziej chyba lubię rybne kąski w panierce.
Dziś właśnie takie przedstawiam.
Halibut smażony w panierce.
Składniki:
- 1 filet z halibuta ze skórą - ok. 340 g
- 1 jajo
- 1/2 łyżeczki czerwonego pieprzu malgaskiego
- 1 łyżka sosu sojowego
- 1 łyżka mleka
- bułka tarta do panierowania
- olej do smażenia
Rybę umyłam, osuszyłam i pokroiłam na kawałki.
Jajo roztrzepałam w misce z sosem sojowym, mlekiem i świeżo utłuczonym pieprzem malgaskim.
Na patelni rozgrzałam olej.
Każdy kawałek ryby zanurzałam w jaju i panierowałam w bułce tartej.
Smażyłam na rozgrzanym oleju od strony skóry najpierw.
Halibut jest bardzo delikatną rybą więc smażyłam tylko do zrumienienia aby się nie rozpadł.
Osączyłam rybę na ręczniku papierowym.
Podałam z cząstkami cytryny.
Smacznego.
Przepis własny.
"Podróże małe i duże"
Mazurek |
0 komentarze
Prześlij komentarz
Miło że mnie odwiedziłeś....zostaw po sobie ślad.
Anonimie-podaj swoje imię.
Jeśli podoba Ci się mój blog to proszę dodaj go do obserwowanych.
Dziękuję i zapraszam ponownie.