Przepisy pod etykietą chleby.
Tym razem dzikie drożdże wyhodowałam z jabłek i winogrona.
W rezultacie wyrósł piękny i pyszny bochen.
Polecam zabawę w hodowanie własnych dzikich drożdży a potem w pieczenie pysznego, zdrowego chleba.
Chleb pszenny na dzikich drożdżach.
Woda zakwasowa:
- 1 spore jabłko bio
- 1 duże grono ciemnego winogrona bio
- 600 ml wody źródlanej lub filtrowanej
- 260 g wody zakwasowej jw.
- 240 g mąki pszennej graham T 1850
- 200 g zakwasu
- 270 g wody zakwasowej jw.
- 130 g wody źródlanej lub filtrowanej
- 12 g soli
- 470 g mąki pszennej T 750
- 130 g otrębów pszennych
Przygotowanie:
- Jabłko umyłam i wraz ze skórką i gniazdem nasiennym pokroiłam w ósemki, włożyłam do słoja.
- Dodałam także umyte winogrona, zalałam wodą i zamknęłam słój, odstawiłam na blacie na 5 dni.
- Rano i wieczorem mieszałam i odkręcałam słój aby odgazować.
- Potem odcedziłam wodę od owoców, powinna gazować jak szampan, przechowywałam ją w lodówce.
- Do wyparzonego słoja wlałam 60 g wody zakwasowej i dodałam 60 g mąki pszennej graham T 1850.
- Zamieszałam, zamknęłam słój i odstawiłam na 6 - 7 godzin na blacie kuchennym.
- Potem do słoja dodałam 80 g wody zakwasowej i 80 g mąki graham, wymieszałam i ponownie zostawiłam na 7 - 8 godzin.
- Na koniec dodałam do słoja 120 g wody zakwasowej i 100 g mąki, wymieszałam i pozostawiłam na 7 - 8 godzin.
- Aby sprawdzić czy zakwas jest gotowy wystarczy do szklanki nalać zimnej wody i włożyć do niej małą łyżeczkę zakwasu.
- Jeśli pływa tzn. że jest gotowy, jeśli tonie trzeba go jeszcze dokarmić.
- Do pojemnika z pokrywką włożyłam zakwas jak w składnikach, dolałam wodę filtrowaną i wodę zakwasową, dodałam sól i wymieszałam.
- Teraz dodałam mąkę i otręby, wymieszałam ręką do połączenia składników.
- Pojemnik pozostawiłam na 2 godziny do wstępnego wyrastania.
- Podczas wyrastania składałam ciasto 4 razy co 15 minut.
- Maczając dłoń w wodzie rozciągałam ciasto do góry i składałam do środka i tak na cztery strony świata.
- Ciasto na początku klei się i lepi ale mokra dłoń wystarczy aby je złożyć.
- Po każdym składaniu jest coraz bardziej elastyczne i plastyczne.
- Po 2 godzinach wstawiłam pojemnik z ciastem do lodówki na 2,5 godziny.
- Potem wyjęłam ciasto z lodówki, uformowałam bochen na blacie, pozostawiłam go na 30 minut na blacie.
- Potem przełożyłam bochen do koszyka rozrostowego wysypanego mąką ryżową.
- Koszyk włożyłam do torby foliowej, pozostawiłam na blacie kuchennym na całą noc - 12 godzin.
- Nagrzałam piekarnik wraz z garnkiem żeliwnym do 250 C z opcją grzania góra/dół.
- Przełożyłam wyrośnięty chleb na papier do pieczenia aby podczas przenoszenia do garnka nie poparzyć sobie dłoni.
- Chleb nacięłam żyletką i spryskałam wodą, przełożyłam do nagrzanego garnka, przykryłam i piekłam 30 minut.
- Potem zmniejszyłam temperaturę do 200 C i dopiekałam jeszcze 15 - 20 minut.
- Upieczony chleb studziłam na kratce.
Przepis autorski.
"Podróże małe i duże"
Borowik szlachetny |
6 komentarze
O matko ile zachodu:))podziwiam i bardzo żałuję że u mnie zapał mniejszy:))chleb musi być przepyszny:))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńTo tylko tak się wydaje ale chleb jest bardzo prosty w wykonaniu, polecam zabawę Reniu.
UsuńŁadny chlebuś))
OdpowiedzUsuńDziękuję.
UsuńOj Dorotko! Faktycznie czarujesz :)
OdpowiedzUsuńJestem pełna podziwu!
Pozdrawiam!
Dzięki Nina, pozdrawiam.
UsuńMiło że mnie odwiedziłeś....zostaw po sobie ślad.
Anonimie-podaj swoje imię.
Jeśli podoba Ci się mój blog to proszę dodaj go do obserwowanych.
Dziękuję i zapraszam ponownie.