Teraz proponuje i Wam aby na świątecznym stole takie smakołyki cieszyły podniebienia biesiadników.
W oryginale są ziemniaki białe, ja zakupiłam ziemniaki fioletowe i dzięki temu sernik ma jedyny i niepowtarzalny wygląd.
Trochę przepis pozmieniałam pod swoje potrzeby i powstał, puszysty, miękki, kremowy sernik - nie sernik.
Oszuka niejednego smakosza bo smak ziemniaków nie jest ani trochę wyczuwalny.
Szybko się robi, polecam.
Fioletowy sernik z ziemniaków.
Składniki: tortownica 20 cm
Spód:
- 200 g biszkoptów okrągłych
Masa ziemniaczana:
- 1000 g ziemniaków - przed obraniem 1200 g - u mnie fioletowe
- 600 ml mleczka kokosowego
- 1/4 szklanki ksylitolu lub innego słodzika np. cukru trzcinowego
- 1 1/2 proszku budyniowego śmietankowego - 57 g proszku
- 60 ml skrobi z tapioki
- 60 ml mąki kokosowej
- skórka i sok z 1 cytryny
- 1 łyżka proszku do pieczenia
- 1 łyżeczka ekstraktu cytrynowego
Solony karmel:
- 1 szklanka mleczka kokosowego minimum 20 % tłuszczu
- 1 szklanka cukru trzcinowego lub białego
- 2 łyżki oleju kokosowego
- płatki soli morskiej
Tortownicę wyłożyłam papierem do pieczenia i na dno ułożyłam okrągłe biszkopty.
Ziemniaki ugotowałam w mundurkach w lekko słonej wodzie.
Po ugotowaniu i przestudzeniu, obrałam ze skórki i przecisnęłam przez praskę do ziemniaków.
Przełożyłam ziemniaki do dużej miski bo będę mieszać.
Teraz należy delikatnie mieszać aby ziemniaki nie uwolniły skrobi bo zrobi się nam placek ziemniaczany a tego nie chcemy.
Do ziemniaków wlałam mleczko kokosowe i dodałam ksylitol, delikatnie wymieszałam.
Teraz dodałam skrobię z tapioki, budyń, skórkę i sok z cytryny, ekstrakt cytrynowy, mąkę kokosową i proszek do pieczenia, nadal delikatnie wymieszałam.
Sernik piekłam w piekarniku nagrzanym do 180 C z opcją grzania góra/dół przez 70 minut.
Potem po upieczeniu sernik studziłam na kratce, a jak wystygł to włożyłam go na noc do lodówki.
Rano zrobiłam karmel.
Do garnka z grubym dnem wlałam mleczko kokosowe, dodałam cukier i delikatnie mieszając gotowałam 20 minut, aż masa zgęstniała.
Na koniec dodałam olej kokosowy, na początku nie chce on za bardzo łączyć się z masą ale podczas stygnięcia będzie to możliwe.
Jak karmel przestygł wylałam go na sernik i równomiernie rozprowadziłam.
Posypałam wierzch ciasta płatkami soli.
Smacznego.
Źródło.
"Podróże małe i duże"
Rozłupywanie orzeszków - wiewiórka |
12 komentarze
Niesamowicie wygląda to ciasto. Koniecznie muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńProste ciasto a efekt zaskakująco piękny, polecam Janina. Jak zrobisz to zrób zdjęcie i podeślij, zamieszczę je w galerii.
UsuńWitam super blog i przepisy zapraszam do siebie
OdpowiedzUsuńDziękuję Tereso, zaglądaj częściej.
UsuńWygląda fantastycznie:))Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńJest pyszny i wart wypróbowania.
UsuńŚwietny pomysł! :-)
OdpowiedzUsuńPrawda? pyszne ciasto.
UsuńCiekawie wygląda :)
OdpowiedzUsuńA jaki dobry, zachęcam do próbowania.
UsuńJakiego oleju kokosowego używasz? Jakiś ulubiony producent?
OdpowiedzUsuńBio vita natura, kupiłam w sklepie ze zdrowa żywnością. Nie mam żadnych preferencji.
UsuńMiło że mnie odwiedziłeś....zostaw po sobie ślad.
Anonimie-podaj swoje imię.
Jeśli podoba Ci się mój blog to proszę dodaj go do obserwowanych.
Dziękuję i zapraszam ponownie.