Ważne abyście zakupili prawdziwy kwas chlebowy nie jakieś sklepowe podróby.
Zajrzyjcie do sklepów z żywnością regionalną czy ze zdrową żywnością.
Ja miałam oryginalny wileński, rozlewany w Polsce.
Chleb ma głęboki karmelowy smak i puszysty miękisz, wart wypróbowania.
Podałam tutaj dwie możliwości wypiekania chleba: w foremce i w garnku żeliwnym, możecie wybrać co lepiej Wam odpowiada.
Chleb pszenny na kwasie chlebowym.
Składniki: 2 bochenki - foremkowy 26 x 12 cm i formowany pieczony w garnku żeliwnym
- 1000 g mąki pszennej T 480 - zawartość białka w mące 12 g na 100 g
- 700 g kwasu chlebowego naturalnego - u mnie wileński
- 20 g soli
- 20 g drożdży świeżych
- siemię lniane do posypania
Przygotowanie:
Przepis autorski.
- Do miski wsypałam mąkę, wkruszyłam drożdże, wlałam kwas chlebowy, zarobiłam ciasto.
- Dodałam teraz sól i wyrabiałam ciasto do całkowitego połączenia składników.
- Włożyłam ciasto do pojemnika z pokrywką - ułatwia to przestawianie i formowanie.
- Składałam ciasto 4 razy co 15 minut.
- Składałam czyli nie wyjmując z pojemnika naciągałam ciasto w górę i składałam do środka i tak na cztery strony świata.
- Po czasie składania czyli po godzinie, pozostawiłam ciasto w spokoju na 30 minut na blacie kuchennym.
- Wyjęłam ciasto z pojemnika, podzieliłam na połowę.
- Jedną część ciasta uformowałam w okrągły bochen i włożyłam do koszyka rozrostowego, wysypanego mąką ryżową.
- Drugą część ciasta uformowałam w wałek i włożyłam do foremki, wcześniej nasmarowanej masłem i wysypanej mąką, wyrównałam łyżką maczaną w wodzie wierzch chleba.
- Odstawiłam jeden i drugi bochen do wyrastania pod przykryciem na około godzinę.
- Chleb foremkowy po wyrośnięciu do wysokości foremki, nacięłam, posypałam ziarenkami lnu, spryskałam wodą.
- Piekłam chleb w piekarniku nagrzanym do 250 C z opcją grzania góra/dół przez 30 minut i 10 minut w 200 C.
- Chleb formowany z koszyka.
- Najpierw nagrzałam piekarnik razem z garnkiem żeliwnym do 250 C z opcją grzania góra/dół.
- Wyrośnięty bochen przełożyłam na papier do pieczenia, nacięłam żyletką, spryskałam i przełożyłam do nagrzanego garnka.
- Nakryłam pokrywką i piekłam 30 minut, po czym zdjęłam pokrywkę, zmniejszyłam temperaturę do 200 C i dopiekałam jeszcze 15 - 20 minut.
- Oba chlebki studziłam na kratce.
- To samo ciasto a dwa różne chlebki, prawda ze cudne?
Przepis autorski.
"Podróże małe i duże"
Sanktuarium w Pelplinie |
0 komentarze
Prześlij komentarz
Miło że mnie odwiedziłeś....zostaw po sobie ślad.
Anonimie-podaj swoje imię.
Jeśli podoba Ci się mój blog to proszę dodaj go do obserwowanych.
Dziękuję i zapraszam ponownie.