Smak jest nieziemski a dodatek ziół w postaci oregano i tymianku idealnie aromatyzuje nie tylko wieniec ale cały dom, podczas pieczenia pachnie w całym domu.
Ciasto drożdżowe jest puchate i leciutkie, idealne do tego nadzienia z boczku.
Polecam gorąco.
Drożdżowy wieniec z porami, goudą i boczkiem.
Składniki:
- 500 g mąki pszennej T 650
- 42 g świeżych drożdży
- 300 ml ciepłej wody
- 2 spore pory
- 200 g boczku
- 20 g masła
- 200 g sera gouda
- 2 gałązki szałwii
- garść posiekanych listków oregano
- 2 łyżki posiekanych listków tymianku
- 1 jajo
- sól morska
- pieprz świeżo mielony
Sos:
- 200 g jogurtu naturalnego typu greckiego
- 160 g słodkiego sosu chili z ananasem
- sól morska do smaku
W misce wymieszałam mąkę z solą i po środku zrobiłam wgłębienie, wkruszyłam drożdże, wlałam odrobinę wody, przemieszałam, zasypałam mąką z brzegów miski.
Przykryłam miskę ściereczką i pozostawiłam na 30 minut aby drożdże zaczęły pracować.
Po tym czasie wlałam resztę wody i wyrobiłam gładkie i elastyczne ciasto.
Ponownie nakryłam miskę ściereczką i pozostawiłam do wyrośnięcia na około godzinę.
W czasie jak ciasto rosło zrobiłam nadzienie.
Pory umyłam, oczyściłam i pokroiłam w krążki.
Boczek pokroiłam w kosteczkę, włożyłam go na suchą patelnię i wytopiłam na małe skwarki.
Teraz dodałam do boczku masło i pory, smażyłam kilka minut.
Ser starłam na tarce o grubych oczkach.
Wyrośnięte ciasto krótko zagniotłam, rozwałkowałam na prostokąt 25 x 50 cm, posmarowałam rozkłóconym jajem.
Ser wymieszałam z posiekanymi ziołami i pieprzem, połową posypałam rozwałkowany prostokąt ciasta.
Na cieście również rozłożyłam równo uduszone pory z boczkiem.
Ciasto zwinęłam w rulon zaczynając od dłuższego brzegu.
Rulon przeniosłam na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia, formując wieniec, w środek włożyłam szklankę aby wieniec się nie zdeformował.
Odstawiłam ciasto na 30 minut aby podrosło.
Potem posypałam wierzch resztą sera z ziołami.
Piekłam wieniec w piekarniku nagrzanym do 200 C z opcją grzania góra/dół przez 30 minut.
Jogurt wymieszałam ze szczyptą soli i sosem słodkim chili z ananasem.
Sos podałam do ciasta.
Smacznego.
Przepis ze starej gazety.
"Podróże małe i duże"
Ostatnie kwiaty magnolii |
Magnolia to pierwsze na świecie kwitnące drzewo.
Podobno idealnie smakują płatki w cieście naleśnikowym, nie wiem nie jadłam ale mam ochotę.
Może na drugi rok się uda.
4 komentarze
Wspaniały pomysł -:)
OdpowiedzUsuńDziękuję i polecam do wypróbowania.
UsuńŚWIETNE! :)Bardzo smacznie wygląda:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Leno, polecam przepis do wypróbowania.
UsuńMiło że mnie odwiedziłeś....zostaw po sobie ślad.
Anonimie-podaj swoje imię.
Jeśli podoba Ci się mój blog to proszę dodaj go do obserwowanych.
Dziękuję i zapraszam ponownie.