Już ostatni dzwonek aby zerwać kwiaty bzu czarnego bo zaraz przekwitną.
Należy je zbierać z dala od dróg i zanieczyszczeń rankiem w słoneczny dzionek.
Takich ostatnio mało ale może się uda.
Syrop z miodem z kwiatów bzu czarnego.
Składniki:
- 250 g cukru trzcinowego
- 250 g miodu - u mnie faceliowy
- 2 szklanki wody
- 1 cytryna
- 15 kwiatostanów bzu czarnego
Zerwałam kwiatostany w słoneczny poranek, ułożyłam je na białej kartce papieru, wtedy ewentualni mieszkańcy opuszczą kwiaty.
Nie myjcie kwiatów bo stracą swój leczniczy pyłek.
W garnku zagotowałam wodę z miodem i cukrem oraz pokrojoną w plastry cytryną.
Włożyłam kwiaty do gorącego syropu, przykryłam pokrywką i pozostawiłam na 24 godziny.
Po tym czasie odcedziłam syrop od kwiatów, przecedziłam go i wlałam do słoików.
Słoiki wstawiłam do zimnego piekarnika i nastawiłam temperaturę na 150 C z opcją grzania góra/dół.
Od momentu osiągnięcia temperatury pasteryzowałam słoiki 15 minut, wyłączyłam nagrzewanie i pozostawiłam do całkowitego wystygnięcia.
Smacznego.
Przepis własny.
"Podróże małe i duże"
Tulipany Burning Heart |
2 komentarze
U mnie jeszcze kwitnie bez więc powinnam się pospieszyć.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
No tak, zdążysz na pewno zrobić ten pyszny syrop.
UsuńMiło że mnie odwiedziłeś....zostaw po sobie ślad.
Anonimie-podaj swoje imię.
Jeśli podoba Ci się mój blog to proszę dodaj go do obserwowanych.
Dziękuję i zapraszam ponownie.