Bałam się że tak rzadkie ciasto, nawodnienie 100 % w rezultacie nie sprawi że focaccia będzie smakować dobrze i upiecze się jak trzeba ale wyszło znakomicie.
Warto się pobawić z tym ciastem bo smak focacci nam wynagrodzi trud składania.
Zakwas do focacci powinien być dokarmiony w ciągu 18 godzin 3 razy, wtedy będzie gotowy do wypieku.
Użyłam tutaj mąki włoskiej Manitoba ale równie dobrze sprawdzi się mąka "00".
Zabieramy się za ciasto na foccacię? zachęcam.
Focaccia na zakwasie żytnim.
Składniki:
- 1 kg mąki Manitoba
- 1 l zimnej wody
- 150 g zakwasu żytniego czynnego
- 25 ml oliwy ekstra vergine do ciasta + 50 ml do polania ciasta przed pieczeniem i 25 ml do polania po upieczeniu
- 30 g soli
- 20 g posiekanego czosnku
- igiełki rozmarynu do posypania ciasta przed pieczeniem
Zakwas przelałam do miski, wymieszałam z 750 ml zimnej wody tak aby nie było grudek.
Dodałam mąkę i oliwę - 25 g i dokładnie wymieszałam.
Pozostawiłam przykryte na 60 minut.
Sól rozpuściłam w 250 ml wody i dodałam do ciasta po godzinie, wciskałam słoną wodę w ciasto rękami, potem mieszałam przy użyciu robota na wysokich obrotach przez 15 minut aż gluten się uwolnił a ciasto odchodziło od ścianek naczynia.
Ciasto przełożyłam do miski natłuszczonej oliwą i pozostawiłam na blacie.
Składałam metodą rozciągania i składania tak jak kopertę na cztery strony świata 6 razy co 40 minut i cały czas trzymałam ciasto na blacie kuchennym aż podwójnie zwiększy swoją objętość.
Teraz wstawiłam ciasto do lodówki na 12 godzin.
Wyjęłam ciasto na blat i pozwoliłam mu ocieplić się ok. 2 godzin.
Po tym czasie rozciągnęłam ciasto na blaszce z wyposażenia piekarnika, rozciągając palcami i tworząc dołki w cieście.
W dołki wlałam oliwę - 50 ml - wymieszaną z pokrojonym w plasterki czosnkiem i igiełkami rozmarynu.
Piekarnik nagrzałam do 200 C z opcją grzania góra/dół, na dnie postawiłam naczynie z wodą i jak piekarnik osiągnął temperaturę wsunęłam blachę z ciastem i piekłam przez 35 - 40 minut.
Po upieczeniu jak foccacia stygła skropiłam ją resztą oliwy.
Smacznego.
Przepis z grupy na FB Piekarnicza Brać.
"Podróże małe i duże"
Zalew w Sielpi Wielkiej |
0 komentarze
Prześlij komentarz
Miło że mnie odwiedziłeś....zostaw po sobie ślad.
Anonimie-podaj swoje imię.
Jeśli podoba Ci się mój blog to proszę dodaj go do obserwowanych.
Dziękuję i zapraszam ponownie.