Chleb wyrasta sobie w lodówce, wolno rośnie, smakuje dlatego wybornie, ma głęboki smak, nie jest kwaśny.
Można go długo przechowywać i ani nie pleśnieje ani nie wysycha.
Warto popróbować wypiekać chleb w ten sposób, polecam, sami regulujecie godziny wypieku, jak Wam pasuje.
Chleb z otrębami i nasionami konopi.
Składniki:
- 2 łyżki zakwasu żytniego czynnego czyli dokarmionego w ciągu 24 godzin minimum 2 razy
- 720 g wody
- 200 g mąki orkiszowej jasnej
- 800 g mąki pszennej T 550
- 3 łyżki łuskanych nasion konopi
- 20 g soli
- 40 g wody
Przygotowanie:
Smacznego.
Przepis własny.
Na zdjęciu moje wspomnienia z wakacji 2016 w lasach świętokrzyskich.
Odpoczywałam w Sielpi Wielkiej w sierpniu tuż po wysypie grzybów, więc jak zajechałam to tylko takie pięknoty spotkałam. Nacieszyłam choć oczy i odpoczywałam w "ciszy" lasu.
- Chleb zaczęłam robić o godzinie 15.
- Zakwas wlałam do miski, dodałam wodę i dokładnie wymieszałam.
- Wsypałam obie mąki i nasiona konopi, dokładnie wymieszałam do momentu aż woda wchłonęła mąkę.
- Przykryłam pojemnik pokrywką i pozostawiłam na 40 minut.
- Sól rozpuściłam w 40 g wrzącej wody, wystudziłam.
- Jak ciasto odpoczęło zalałam je słoną wodą i wgniotłam ją w ciasto.
- Ponownie nakryłam pojemnik pokrywką i włożyłam go do lodówki do rana czyli około godziny 8, spędził zatem w lodówce 16 godzin.
- Wyjęłam ciasto z lodówki, wyjęłam na blat, uformowałam bochenki i włożyłam do koszyków rozrostowych wysypanych obficie mąką ryżową, nie mylić z razową.
- Koszyki wstawiłam do torebek foliowych i ponownie wylądowały chleby w lodówce na 4 - 5 godzin.
- Po tym czasie chleby wyrosły, jakby były jeszcze mało wyrośnięte dajcie im godzinkę.
- Wyjęłam chleby z lodówki, przełożyłam na papier do pieczenia, nacięłam żyletką, można ostrym nożem lub skalpelem.
- Piekarnik nagrzałam wraz z garnkiem żeliwnym do temperatury 250 C z opcją grzania góra/dół i jak osiągnął temperaturę wyjęłam garnek, przełożyłam chleb, spryskałam wodą, przykryłam pokrywką i piekłam przez 25 minut, po czym zdjęłam pokrywę, zmniejszyłam temperaturę do 220 C i dopiekałam jeszcze 20 minut.
- Upieczony chleb postukany pod spodem wydaje głuchy dźwięk.
- Studziłam chleb na kratce.
Smacznego.
Przepis własny.
"Podróże małe i duże"
Gołąbek czerwonawy |
Odpoczywałam w Sielpi Wielkiej w sierpniu tuż po wysypie grzybów, więc jak zajechałam to tylko takie pięknoty spotkałam. Nacieszyłam choć oczy i odpoczywałam w "ciszy" lasu.
4 komentarze
Wakacje 2017 dopiero przed nami :).
OdpowiedzUsuńNo widzisz a ja już je wspominam, dzięki An etka.
UsuńBardzo lubię Twoje chleby:)))niektóre sama próbuję a inne tylko podziwiam:))Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńO jak miło Reniu, pozdrawiam.
UsuńMiło że mnie odwiedziłeś....zostaw po sobie ślad.
Anonimie-podaj swoje imię.
Jeśli podoba Ci się mój blog to proszę dodaj go do obserwowanych.
Dziękuję i zapraszam ponownie.