sobota, 20 maja 2017

Smażony kalafior z tahini

Dziś prawdziwy rarytas czyli smażony w głębokim tłuszczu kalafior i przepyszna pasta sezamowa do niego.
Przepis według Yotama Ottolenghi z Jego książki "Jerozolima".
Danie to jest serwowane w Jerozolimie na początku jakiegoś dużego posiłku.
U mnie jednak zjadłam go jako posiłek obiadowy.
Zapraszam zatem na pyszne danie.
Smażony kalafior z tahini.

                  Składniki:

  • średniej wielkości kalafior
  • 4 dymki
  • olej do smażenia

         Sos:

  • 150 g jogurtu naturalnego
  • 2 pełne łyżki pasty tahini
  • 1 łyżka suszonej mięty
  • skórka z 1/2 cytryny
  • sok z 1/2 cytryny
  • 3 gałązki natki pietruszki
  • sól himalajska
  • pieprz świeżo mielony
  • 1 łyżeczka syropu z granatów
  • kilka łyżek wody
  • 2 ząbki czosnku

Kalafiora podzieliłam na różyczki, łodyżki też się pięknie usmażą więc nie wyrzucajcie ich.
Dymki pokroiłam na ćwiartki.
W garnku rozgrzałam olej i na rozgrzany tak do 175 C wkładałam różyczki kalafiora
i smażyłam aż stał się rumiany, tak około 4 - 5 minut.

Wyjęłam z oleju i osączałam na ręczniku papierowym.
Tak samo usmażyłam dymki.
Połączyłam w misce kalafior i dymki.
Do miski wlałam jogurt, dodałam przeciśnięty czosnek, zioła posiekane i suszone, pastę tahini, sok i skórkę z cytryny, syrop z granatów, sól i pieprz do smaku, wymieszałam dokładnie.
Teraz dodałam wodę i jeszcze chwilę mieszałam.
Polałam sosem kalafiora i dymki i delikatnie wymieszałam.
Przed podaniem skropiłam syropem z granatu.
Smacznego.
Przepis Yotam Ottolenghi
                                     "Podróże małe i duże"
Lato

2 komentarze

  1. Wygląda przepysznie i bardzo elegancko:))znów coś niezwykłego:)))Pozdrawiam serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń

Miło że mnie odwiedziłeś....zostaw po sobie ślad.
Anonimie-podaj swoje imię.
Jeśli podoba Ci się mój blog to proszę dodaj go do obserwowanych.
Dziękuję i zapraszam ponownie.

Łączna liczba wyświetleń

Obserwatorzy Blogger