Żurek według pomysłu Olgi Smile, pyszny, aromatyczny.
Skojarzył mi się z japońskim Ramen, jest na talerzu wszystko i smakuje obłędnie.
Smaki się przenikają i równoważą tworząc harmonię smaków na talerzu.
Żurek w tytule jest wielkanocny niemniej jednak smakuje wybornie przez cały rok, wart wypróbowania.
Wielkanocny żurek.
- 800 g białej surowej kiełbasy
- 2 duże cebule
- 500 g obranych ziemniaków
- ok. 800 ml zakwasu na żur
- 5 kapeluszy suszonych grzybów
- 250 g pokrojonego w paseczki boczku
- jaja na twardo do podania - dałam przepiórcze
- 10 kulek ziela angielskiego
- 5 listków laurowych
- sól morska
- pieprz czarny świeżo mielony
- 1 łyżka masła klarowanego
- 250 ml śmietany kwaśnej 30 %
- 3000 - 4000 ml wody
- 2 łyżki suszonego majeranku
- 2 - 3 łyżki świeżo tartego chrzanu
- 2 ząbki czosnku
- rzeżucha do podania
Przygotowanie żurku:
- Obrałam ziemniaki i pokroiłam w kostkę.
- Kiełbasę włożyłam do garnka, zalałam wodą, włożyłam ziele angielskie, listki laurowe i pokrojoną w piórka jedną cebulę.
- Do garnka wkruszyłam także kapelusze grzybów.
- Podgrzałam wodę niemalże do wrzenia, zmniejszyłam ogień i parzyłam kiełbasę 15 minut, po czym wyjęłam kiełbasę.
- Do garnka włożyłam ziemniaki i gotowałam 15 minut aż zmiękły.
- Drugą cebulę pokroiłam w kostkę i podsmażyłam na rozgrzanym maśle, dodałam paski boczku i wysmażyłam go.
- Teraz wlałam zakwas i gotowałam 5 minut.
- Do garnka włożyłam podsmażoną cebulę z boczkiem i wlałam śmietanę, zahartowaną zupą, wymieszałam i zagotowałam.
- Wyłączyłam ogień pod garnkiem.
- Na koniec dodałam przeciśnięty przez praskę czosnek, świeżo starty chrzan - może być też ten ze słoika - dodałam sól do smaku, także świeżo mielony pieprz oraz majeranek.
- Roztarłam go w dłoniach aby jego aromat był jeszcze intensywniejszy.
- Kiełbasę pokroiłam w skośne plastry i włożyłam do zupy.
- Na talerzu podałam z ugotowanymi na twardo jajami przepiórczymi.
- Grubo posypałam rzeżuchą.
Smacznego.
Przepis rodzinny.
"Podróże małe i duże"
Dekoracje świąteczne |
I choć było świeżo po gradobiciu i słońca jak na lekarstwo widok był imponujący.
Lubicie takie dekoracje?
2 komentarze
Kochamy żurek i niemal co tydzień gości na naszym stole ale jakoś nigdy nie jemy go w święta. twój wygląda bardzo apetycznie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
No widzisz warto czasami zmienić nawyki a będzie pysznie, pozdrawiam Łucjo.
UsuńMiło że mnie odwiedziłeś....zostaw po sobie ślad.
Anonimie-podaj swoje imię.
Jeśli podoba Ci się mój blog to proszę dodaj go do obserwowanych.
Dziękuję i zapraszam ponownie.