Polecam wytrwałym gdyż potrzeba trochę czasu aby się nim cieszyć.
Najpierw 5 dni na wodę zakwasową ale nie trzeba się nią martwić, ona zrobi się sama.
Potem doba na zakwas i rośnięcie chleba w lodówce ok. 28 - 30 godzin.
Zachęcam do pieczenia bo to naprawdę pyszna zabawa i można sobie regulować godziny pieczenia.
Wiejski chleb na dzikich drożdżach z wody jabłkowo - rodzynkowej - Tartine country.
Składniki:
Woda zakwasowa:
- 2 jabłka
- garść rodzynków
- 1 łyżka miodu gryczanego
- 700 ml wody
- 250 ml wody zakwasowej
- 250 g mąki pszennej graham T 1850
- 335 g zakwasu jw.
- 300 ml wody zakwasowej jabłkowej
- 370 ml wody
- 1 kg mąki pszennej T 00 o zawartości białka 11 g
- 22 g soli
Pozostawiłam słój w cieple na 5 dni, rano i wieczorem wstrząsałam słojem i odgazowywałam.
Po 5 dniach odcedziłam wodę od jabłek, wodę przechowywałam w lodówce.
Około godziny 15 wymieszałam 50 ml wody zakwasowej z 50 g mąki graham, wymieszałam i w cieple pod przykryciem stało do 23 i wtedy dokarmiłam zakwas 50 ml wody i 50 g mąki.
Ponownie zostawiłam słój z zakwasem na 8 godzin i ok. 7 rano dokarmiłam zakwas po raz ostatni 150 g mąki i 150 ml wody.
Po około 6 - 8 godzinach zakwas jest gotowy do pieczenia.
335 g zakwasu wymieszałam z 300 ml wody zakwasowej bo tyle mi zostało i 300 ml wody.
Dodałam sól i wymieszałam.
Teraz dodałam mąkę i wymieszałam dobrze do połączenia składników.
Włożyłam ciasto do pojemnika plastikowego z pokrywą i wstawiłam do lodówki.
Przez pierwsze godziny składałam ciasto.
Najpierw 2 x co 15 minut, potem 2 x co 30 i na końcu 3 x co godzinę.
Jak składałam?
Ciasto wyjmowałam z lodówki, nie z pojemnika, maczałam dłonie w wodzie i rozciągałam, składając na cztery strony świata.
Po tym czasie zostawiłam ciasto w lodówce bo nastała noc.
Ciasto leżakowało w sumie 24 godziny w lodówce.
Po upływie tego czasu wyjęłam ciasto z lodówki,
wyjęłam na blat, złożyłam i podzieliłam na dwa bochenki - u mnie okrągły i podłużny.
Pozostawiłam chlebki na blacie na godzinę.
Potem jeszcze raz naciągnęłam wierzch chlebów i przełożyłam do koszyków rozrostowych wysypanych mąką ryżową.
Każdy koszyk włożyłam do torebki foliowej i wstawiłam do lodówki na 3 - 4 godziny, powinny wyrosnąć, jeśli jednak trochę im brakuje poczekać należy jeszcze godzinę.
Piekarnik nagrzałam z garnkiem żeliwnym z pokrywą do 250 C z opcją grzania góra/dół.
Jak chleb wyrósł wyłożyłam go na papier do pieczenia - aby łatwiej było przenieść do garnka - nacięłam go i spryskałam wodą, przeniosłam do garnka.
Piekłam chleb z pokrywką 30 minut po czym zdjęłam pokrywę, zmniejszyłam temperaturę piekarnika do 220 C i piekłam jeszcze 15 minut.
Po upieczeniu studziłam chleb na kratce.
Smacznego.
Chleb według pomysłu Piotr Leśniański.
"Podróże małe i duże"
Gajówka Osadnik - Lazurowe jezioro |
2 komentarze
Już sama nazwa chleba brzmi fantastycznie:))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńCoś w sam raz dla mnie gdyż uwielbiam domowe pieczywo :-)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie http://www.mecooks.com
Miło że mnie odwiedziłeś....zostaw po sobie ślad.
Anonimie-podaj swoje imię.
Jeśli podoba Ci się mój blog to proszę dodaj go do obserwowanych.
Dziękuję i zapraszam ponownie.