Od kilku lat czytam o czosnku niedźwiedzim ale nigdy nie mogłam go nigdzie kupić aż tu nagle w ubiegłym roku zakupiłam doniczkę z pachnącymi listkami.
Wsadziłam do gruntu i po zerwaniu listków czosnek mi zniknął, dobrze że wiedziałam gdzie go posadziłam bo teraz właśnie wypuszcza listki a pachną one nieziemsko.
Czosnek niedźwiedzi rośnie także dziko ale podobieństwo do liści konwalii czy zimowita i pomylenie ich jest bardzo prawdopodobne a te liście są trujące.
Dodam że czosnek niedźwiedzi jest pod częściową ochroną podobnie jak smardze.
Wyhodowane listki we własnym ogródku jak najbardziej można zrywać.
Tak więc z tych pierwszych listeczków zrobiłam pesto, będzie ich więcej ale teraz musiałam się nacieszyć tymi pierwszymi, pachnącymi, marcowymi.
Zapraszam na pachnące pesto.
Pesto z czosnku niedźwiedziego.
Składniki:
- listki czosnku niedźwiedziego
- podprażone orzeszki piniowe
- sól morska
- oliwa z oliwek
Listki umyłam, osuszyłam i posiekałam, przełożyłam do moździerza.
Dodałam sól i oliwę i utłukłam na pastę.
Orzeszki podprażyłam na suchej patelni, wystudziłam i dodałam do pesto, utłukłam na jednolitą pastę.
Zajadałam od razu, jak zrobię więcej to zapakuję do słoika, zaleję oliwą i może stać w lodówce a z makaronem będzie pysznie.
Smacznego.
Pomysł własny.
"Podróże małe i duże"
Na jeziorze |
1 komentarze
A u mnie czosneczek właśnie rośnie (wyhodowany z ziarenek przez Synową) - już wiem, co z niego zrobię! :)
OdpowiedzUsuńMiło że mnie odwiedziłeś....zostaw po sobie ślad.
Anonimie-podaj swoje imię.
Jeśli podoba Ci się mój blog to proszę dodaj go do obserwowanych.
Dziękuję i zapraszam ponownie.