Jest bardzo aromatyczny, jak go piekłam to pachniało na klatce schodowej a co dopiero w domu.
Jest pyszny z miękkim miąższem i chrupiącą skórką.
Dla mnie powtarzalny i jak namawiała Amber - upiekę go na święta bo pracy przy nim niedużo a smak sam się broni.
Dana zaleca aby nie zwiększać ilości ziaren w chlebie i ja Wam tą wiadomość przekazuję bo dodałam trochę więcej i chleb nie jest tak puszysty jak powinien co nie oznacza że jest mniej smaczny.
Chleb tostowy z ziarnami i nasionami chia.
Składniki: 2 bochenki - keksówki 26 x 12 góra
- 800 g mąki z pszenicy Durum - semoliny - miałam dwukrotnie mieloną
- 150 g mąki żytniej razowej - miałam T 2000
- 5 - 6 łyżek prażonego sezamu
- 3 łyżki prażonych pestek dyni
- 3 łyżki prażonych pestek słonecznika
- 50 g świeżych drożdży
- 1 łyżeczka cukru
- 650 g ciepłego mleka z wodą pół na pół
- 2 łyżki nierafinowanego oleju
- 15 - 18 g soli himalajskiej
Dodatkowo na 3 godziny przed wyrabianiem:
- 50 g płatków owsianych górskich
- 1 łyżka nasion chia
- 1 łyżka nasion lnu
- 150 g wody z mlekiem pół na pół
Najpierw uprażyłam na suchej patelni sezam, pestki dyni i słonecznika, pozostawiłam do przestudzenia.
Nasiona chia i lnu oraz płatki owsiane zalałam mieszaniną wody i mleka i pozostawiłam na 3 godziny.
Drożdże zasypałam cukrem a jak się stopiły dodałam odrobinę wody, wymieszałam i pozostawiłam na 15 minut aby drożdże zaczęły pracować.
Do miski wsypałam mąkę, prażone ziarna i wymieszałam.
Mleko wymieszałam z wodą, olejem i solą.
Do mąki dodałam mleko z wodą i olejem, namoczone ziarenka, oraz rozczyn i wymieszałam.
Na początku ciasto jest dość luźne ale podczas wyrabiania stanie się elastyczne.
Przykryłam miskę z ciastem ściereczką i pozostawiłam w ciepłym miejscu czyli na parapecie okna a pięknie świeciło słońce na 60 minut aż ciasto podwoiło swoją objętość.
Foremki wysmarowałam masłem i wysypałam semoliną.
Wyrośnięte ciasto przełożyłam do foremek, w każdej było ciasta do połowy keksówki, wyrównałam wierzch.
Odstawiłam foremki pod przykryciem - u mnie ponownie parapet - do wyrośnięcia.
Ciasto powinno wyrosnąć do wysokości foremki i trwa to 30 - 50 minut.
Piekarnik nagrzałam do 220 C z opcją grzania góra/dół i włożyłam wyrośnięte chleby do spryskanego wodą piekarnika.
Prze pierwsze 15 minut co 5 minut spryskiwałam wnętrze piekarnika.
Potem zmniejszyłam temperaturę do 200 C i piekłam jeszcze 30 minut czyli w sumie 45 minut.
Upieczony chleb studziłam na kratce.
Smacznego.
Przepis według Dana z Leśny Zakątek.
Chleb tostowy na blogach:
Życzę wszystkim Piekarzom i Piekarenkom Wesołych Świąt.
Akacjowy blog
am.art kolor i smak
Bochen chleba
Codziennik kuchenny
Dom z mozaikami
Konwalie w kuchni
Kuchnia Gucia
Kuchennymi drzwiami
Leśny Zakątek
Moje małe czarowanie
nie-ład mAlutki
Ogrody Babilonu
Proste potrawy
Przepisy na domowy ser i chleb
Smak mojego domu
Weekendy w domu i ogrodzie
W mojej kuchni
W poszukiwaniu slowlife
"Podróże małe i duże"
Wspomnienie - Zalew w Sielpi |
Tym razem wspominałam Sielpię Wielką i piękny Zalew.
24 komentarze
Urodziwy chlebek!
OdpowiedzUsuńcieszę się, że udało Ci się go upiec.
Pozdrawiam wielkanocnie!
Dzięki Aniu za znalezienie przepisu.
UsuńInformacja z ziarnami bardzo ważna. Dorotko-mi też ten chleb bardzo smakował i zamierzam znów go upiec. Twój bardzo ładnie się upiekł :) pozdrawiam M
OdpowiedzUsuńDziękuje Małgosiu, pozdrawiam.
UsuńJak widzę, mamy ten sam efekt - chleb cudownie pachnący i raczej ciężki od ilości ziaren i semoliny dwukrotnie mielonej.
OdpowiedzUsuńDziękuję za wspólny czas i do następnej piekarni! :)
No właśnie, co nie umniejsza jego smakowitości. Pozdrawiam.
UsuńUwielbiam Twoje chleby:)Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo Reniu, pozdrawiam.
UsuńTak piszesz, że poczułam ten zapach ;)
OdpowiedzUsuńMoże i mniej puszysty, ale na pewno smaczny.
Przepyszny był to prawda. Pozdrawiam.
UsuńChlebek piekłam, nam też smakował:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dziękuję.
UsuńMoże i mniej puszysty, ale na pewno pyszny!
OdpowiedzUsuńDziękuję za wspólne pieczenie.
Pyszny oj pyszny Magdo, pozdrawiam.
UsuńMmm pyszny))
OdpowiedzUsuńTo prawda, polecam do upieczenia.
UsuńSmakowicie się prezentuje, a puszysty być nie musi. Nam też bardzo smakował i będę go na pewno nie jeden raz piekła. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Elu i dziękuję.
UsuńPiękny chlebek. dziękuję za wspólne pieczenie :)
OdpowiedzUsuńEwo i mnie było miło.
UsuńDziękuje za "wspólne" pieczenie, pozdrawiam świątecznie. Ala
OdpowiedzUsuńAlu i ja pozdrawiam świątecznie, dziękuję.
UsuńPięknie się prezentuje. Pozdrawiam i do kolejnego pieczenia!
OdpowiedzUsuńJacku do następnego.
UsuńMiło że mnie odwiedziłeś....zostaw po sobie ślad.
Anonimie-podaj swoje imię.
Jeśli podoba Ci się mój blog to proszę dodaj go do obserwowanych.
Dziękuję i zapraszam ponownie.