Dziś połączyłam jedno i drugie i dzięki temu mam pyszne kopytka.
Można je podać same z masełkiem lub jako dodatek do gulaszy, mięs wszelakich.
Idealnie smakują podsmażone na maśle.
Polecam serdecznie do wypróbowania.
Szpinakowe kopytka.
Składniki:
- 1 kg ziemniaków ugotowanych i przeciśniętych przez praskę
- 50 g świeżego szpinaku
- 2 łyżki oliwy
- 1 jajo
- szczypta soli
- 2 szklanki mąki pszennej - dałam reszelską Młynomag
Umyty i osuszony szpinak zmiksowałam z oliwą na gładką papkę.
Przeciśnięte ziemniaki włożyłam do dużej miski, dodałam szpinak, jajo, sól i mąkę i szybko zrobiłam puszyste ciasto.
Ciasto podzieliłam na kawałki i z każdego zrobiłam wałek, pokroiłam na kopytka.
Gotowałam kopytka w osolonej wodzie od momentu wypłynięcia 1 - 2 minuty na maleńkim ogniu.
Smacznego.
Przepis własny.
"Podróże małe i duże"
Głodomory - sikorka |
2 komentarze
Uwielbiam takie kopytkowe eksperymenty, ze szpinakiem wprost je uwielbiam! :) A robiłaś już może z wiórami marchewkowymi z sokowirówki? Mnie kusi :)
OdpowiedzUsuńNie pomyślałam, robiłam z gotowanym pure a le z wiórami nie. Trzeba pomyśleć pewnie też będą znakomite.
UsuńMiło że mnie odwiedziłeś....zostaw po sobie ślad.
Anonimie-podaj swoje imię.
Jeśli podoba Ci się mój blog to proszę dodaj go do obserwowanych.
Dziękuję i zapraszam ponownie.