Teraz robię pasztet często bo jest soczysty, wyrazisty w smaku a zarazem delikatny, dzięki kalarepie jest bardzo soczysty.
Polecam gorąco każdemu wielbicielowi ryb a niejadkom też zasmakuje.
Halibut to bardzo zdrowa ryba bo jest tłusta i zawiera mnóstwo nienasyconych kwasów tłuszczowych dobrze przyswajalnych przez organizm.
Pasztet z halibuta i kalarepki.
Składniki:
- 300 g wędzonego halibuta
- nieduży por
- 2 cebule dymki
- 2 - 3 ząbki czosnku
- 120 g twarogu półtłustego
- 1 średnia kalarepka
- 1 jabłko
- 2 łyżki kaparów
- 1 jajo
- 2 łyżki oleju sojowego
- sól morska
- pieprz świeżo mielony
- 1 łyżeczka czarnuszki
- 1 łyżeczka pieprzu cayenne
- 1 łyżeczka suszonego oregano
- 1 łyżeczka papryki słodkiej
- 1 łyżeczka suszonego cząbru
Rybę obrałam ze skóry i ości i zmiksowałam razem z twarogiem.
Do ryby dodałam kapary, posiekany drobno por, posiekany czosnek oraz posiekaną dymkę, wymieszałam.
Kalarepę obrałam i starłam na tarce o małych oczkach, jabłko obrałam i starłam na tarce o dużych oczkach, dodałam do ryby.
Dodałam jajo, sól, pieprz, oregano, paprykę, cayenne, cząber, czarnuszkę i olej, wymieszałam dość dokładnie.
Masę przełożyłam do wyłożonej papierem do pieczenia keksówki.
Piekłam pasztet w piekarniku nagrzanym do 180 C z opcją grzania góra/dół przez 40 minut.
Studziłam pasztet na kratce a potem w lodówce przez całą noc.
Smacznego.
Przepis autorski.
"Podróże małe i duże"
Hiszpańskie, gorzkie pomarańcze |
1 komentarze
fantastyczny pomysł na pasztet! uwielbiam takie ciekawe inspiracje.... porywam przepis:)
OdpowiedzUsuńMiło że mnie odwiedziłeś....zostaw po sobie ślad.
Anonimie-podaj swoje imię.
Jeśli podoba Ci się mój blog to proszę dodaj go do obserwowanych.
Dziękuję i zapraszam ponownie.