Pomysł ściągnęłam od Marty Dymek, która wróciła świeżo z wojaży po Azji i przywiozła ten smakowity przepis.
Zupa jest bardzo aromatyczna i przepyszna, polecam.
Marta pisze że smakuje i pachnie jak tajskie ulice, nie byłam w Tajlandii ale wierze jej na słowo.
Tajska zupa dyniowa.
- 10 suszonych liści limonki kafir
- 3 cm świeżego imbiru
- 1 ząbek czosnku
- 1 pomidor
- 1/2 średniej cebuli
- szczypta płatków chili - ja dałam 1/2 łyżeczki pieprzu cayenne
- olej kokosowy do smażenia
- 1 puszka mleczka kokosowego - 400 ml
- 2 szklanki pure z dyni
- 1 - 2 łyżki sosu sojowego
- 1 - 2 łyżki soku z limonki
- opcjonalnie sól do smaku
Do podania:
Źródło.
- grzanki z chleba z kurkumą
- świeża kolendra
- płatki chili
- liście trybuli
Przygotowanie zupy:
- Imbir razem ze skórką pokroiłam w plasterki.
- Pomidora pokroiłam w ósemki wraz ze skórką.
- Cebulę pokroiłam w plastry.
- W garnku rozgrzałam olej kokosowy i włożyłam do niego cebulę, liście kafiru, płatki chili, imbir i zmiażdżony ząbek czosnku.
- Chwilę smażyłam po czym dodałam do garnka pokrojonego pomidora - pełni on tutaj rolę umami czyli piątego smaku, dzięki temu zupa smakuje jakby była z mięsem - wymieszałam i dolałam mleczko kokosowe, zagotowałam.
- Garnek przykryłam pokrywką i gotowałam na maleńkim ogniu 20 minut, po czym przecedziłam całość przez sito, lekko dociskając składniki na sicie.
- Przecedzony płyn wlałam ponownie do garnka.
- Teraz dodałam do garnka pure z dyni, sok z limonki, sos sojowy i dużą szczyptę soli.
- Wymieszałam całość i podgrzewałam jakieś 5 minut.
- Jeśli jest mało słona można dodać sosu sojowego lub soli.
- Jak robię pure z dyni? w tym przypadku ponieważ użyłam dyni hokkaido pokroiłam ją w kostkę razem ze skórką, włożyłam do garnka, dolałam 3 łyżki wody i dusiłam pod przykryciem 10 - 15 minut, rozgotuje się wtedy prawie na pastę.
- Zmiksowałam ją wówczas choć wystarczy rozetrzeć widelcem.
- Można też dynię upiec w piekarniku, wybór należy do Was.
- Podałam zupę z grzankami z chleba z kurkumą oraz z trybulą.
Źródło.
"Podróże małe i duże"
Uroki lata |
8 komentarze
A u mnie właśnie dynia czeka na swoją kolej. Twoja wersja zupy dyniowej musi byc pyszna :)
OdpowiedzUsuńAgnieszko to rozkrawaj ja i gotuj, będzie pysznie.
UsuńZupa dyniowa jest zawsze dobrym pomysłem :) tez lubie taką wersję jaką zaprezentowałaś - na ostro ;)
UsuńJest super.
UsuńMmmm uwielbiam zupy i kremy dyniowe, zwłaszcza w jesienno-zimowe dni
OdpowiedzUsuńRozgrzewają i pachną w całym domu,
UsuńBardzo apetyczne kremiki))
OdpowiedzUsuńPolecam gorąco.
UsuńMiło że mnie odwiedziłeś....zostaw po sobie ślad.
Anonimie-podaj swoje imię.
Jeśli podoba Ci się mój blog to proszę dodaj go do obserwowanych.
Dziękuję i zapraszam ponownie.