Jadąc z pracy do domu mijamy dom na podwórku którego stoi reklama "Wiejskie jaja" " Kukurydza Żaneta dla gołębi" a teraz jesienią stoi także taczka pełna dyń.
Jeździliśmy, jeździliśmy aż w końcu chciałam kupić dynię a do sklepu było nie po drodze a do pani dyniowej a i owszem, całkiem po drodze.
Zajechaliśmy, weszłam na podwórze a tam raj dla oczu, cała przyczepa pełna dyń, najróżniejszych.
Zaczęłam kopanie w poszukiwaniu najładniejszej, i wtedy wyszła pani, staruszka, twarz poorana biegiem czasu, z miłym uśmiechem na owej.
Wybrałam sobie piękny biały okaz, nieznany mi dotąd, pytam pani czy zna smak, czy jadła? Nie nie jadłam ale ludzie mówią że dobra, więc wzięłam.
Ale wzięłam jeszcze jedną, niebieską, równie piękną, pytam ile płacę a pani 1,50 zł za kilogram ale wagę mam w szopce.
Dźwigam te dwie ciężkie dynie do szopki a tam wyłania się pan, miły staruszek o twarzy pooranej biegiem lat, uśmiecha się.
Skąd pani jedzie? pyta staruszka? z pracy, odpowiadam.
Wtedy Ona : Stasiu pospiesz się z tymi odważnikami bo pani z pracy jedzie.
Poczułam się bardzo ważnym klientem.
I tak oto zakupiłam dwie dynie, potem jeszcze kilka dni później następne, bo były pyszne, a i koleżanki chcą takie nie pryskane, pachnące i pyszne.
I tak rozkroiłam pierwszą dynię, tą białą, znalazłam jej nazwę : Flat white, pyszna, pachnąca, pomarańczowa w środku, prawie bez pestek, bardzo słodka.
I teraz zamęczę Was moimi pomysłami na wykorzystanie dużej ilości dyni.
Mam jeszcze niebieską ale o niej innym razem.
Z mojej białej dyni powstała pyszna zupa karaibska, naprawdę pyszna, popróbujcie i zachwycajcie się tak jak ja.
Można użyć do jej produkcji obojętnieje jakiej dyni, może być hokkaido czy piżmowa też będzie ok.
Gotujemy?
Karaibska zupa z dyni.
Składniki:
- 450 g miąższu z dyni - u mnie flat white
- 1 cebula
- 3 ząbki czosnku
- 2 ziemniaki
- 80 g masła
- 1 szklanka mleka kokosowego
- 3 szklanki bulionu drobiowego
- 1 łyżeczka curry
- pęczek natki pietruszki
- 1/2 szklanki kwaśnej śmietany
- sól morska
- pieprz świeżo mielony
Cebulę i czosnek drobno pokroiłam.
Na patelni rozgrzałam łyżkę masła i podsmażyłam na nim posiekane warzywa.
Dodałam na patelnię curry, wymieszałam.
Dynię obrałam ze skóry, jeśli piżmowa to ze skórą, bo mięknie w czasie obróbki, pokroiłam w kostkę, tak samo jak i obrane ze skórki ziemniaki.
Ziemniaki i dynię włożyłam na patelnię, chwilę smażyłam.
Podlałam bulionem, dodałam posiekaną natkę i gotowałam do miękkości, jakieś 10 - 15 minut.
Potem zawartość garnka zmiksowałam i dolałam mleko kokosowe.
Gotowałam jeszcze 5 minut, doprawiłam solą i pieprzem do smaku.
Podałam z natką i łyżką kwaśnej śmietany.
Smacznego.
Przepis kuchni karaibskiej, indyjskiej.
"Podróże małe i duże"
Kolorowa jesień |
2 komentarze
Pyszny przepis;) z mlekiem kokosowym musi być poezja smaków;) a co do dyni to jeszcze takiej nie spotkałam na swojej drodze, piękna. Przy następnych zakupach zwrócę na nią uwagę tylko nazwę muszę zapamiętać;)
OdpowiedzUsuńNa ta chwilę zjadłam już dwie takie, jest pyszna, polecam.
UsuńMiło że mnie odwiedziłeś....zostaw po sobie ślad.
Anonimie-podaj swoje imię.
Jeśli podoba Ci się mój blog to proszę dodaj go do obserwowanych.
Dziękuję i zapraszam ponownie.