niedziela, 23 października 2016

Atayef - libańskie placuszki

Wypiekanie na śniadanie i tym razem zaproszenie do kuchni libańskiej na pyszne placuszki.
Są pyszne, aromatyczne i rozweselają buzie.
Doskonałe na deser a najlepsze na śniadanie, polecam.
Katayef lub atayef to tradycyjny arabski deser przygotowywany szczególnie w okresie Ramadanu, miesiąca postu. 
Są to drożdżowe placuszki, na tyle cienkie i elastyczne, że można je nadziewać i sklejać jak pierożki lub rożki. 
Wypełnieniem może być twarożek albo masa z posiekanych orzechów.
Smaży się je z jednej strony i dzięki temu na wierzchu widać charakterystyczne dziurki a potem zlepia na górze, nadziewając wnętrze serem.
Przepis pochodzi z książki Samar Khanafer "Humus, za'atar i granaty".
Atayef - libańskie placuszki.


            Składniki:
  • 1,5 szklanki mąki pszennej
  • 1/2 łyżeczki suszonych drożdży
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • 1-2 łyżeczki cukru trzcinowego
  • 1 i 1/4 szklanki mleka
  • masło klarowane do smażenia
  • 1/2 szklanki posiekanych pistacji
            Krem:
  • 500 g ricotty
  • 2 łyżki cukru trzcinowego
  • 1 łyżka wody różanej
            Syrop: oryginał libański
  • 1 szklanka cukru
  • 1/2 szklanki wody
  • 1 łyżeczka soku z cytryny
  • 2 łyżki wody różanej lub z kwiatów pomarańczy
            Mój syrop: 
  • 1 łyżka płynnego miodu
  • 1 łyżka soku z limonki
  • 2 łyżki wody różanej

Najpierw zrobiłam krem czyli wymieszałam ser z cukrem i wodą różaną, wstawiłam do lodówki.
Do miski wsypałam mąkę, drożdże i proszek do pieczenia a także cukier i wymieszałam.
Pistacje posiekałam.
Mleko podgrzałam i letnie wlałam do mąki mieszając aby nie powstały grudki.
Ciasto powinno być takie gęste jak na naleśniki, z łatwością powinno się lać ale nie rozlewać na patelni.
Wymieszane ciasto nakryłam ściereczką i pozostawiłam na 30 minut.
W tym czasie wymieszałam miód z sokiem z limonki i wodą różaną.
Następnie na rozgrzanym maśle klarowanym smażyłam małe placuszki na średnim ogniu.
Jak na powierzchni placków pojawią się bąbelki,
placki są gotowe, zdjęłam z patelni.
Placki smażyłam tylko z jednej strony inaczej się nie skleją.
Na każdy placek nałożyłam porcję kremu i ścisnęłam brzegi placka z jeden strony tak aby powstał rożek.
Otwartą część rożka posypałam posiekanymi pistacjami i obficie polałam syropem.
Smacznego.
Przepis kuchni libańskiej.
Atayef na innych blogach: 
 Kolorowy talerz Grażyny
"Podróże małe i duże"
Wrotycz

6 komentarze

  1. pyszne, bardzo je lubię choc sama jeszcze nie robiłam

    OdpowiedzUsuń
  2. Robiłam je po raz pierwszy, efekt fantastyczny. Ty zrobiłaś w wersji oryginalnej, bardzo kuszącej. Ja nie mogłam nigdzie nabyć wody różanej, toteż wprowadziłam trochę improwizacji. Śliczne i bardzo apetyczne są Twoje placuszki Dorotko, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Wyglądają pysznie, ja nie dałam rady nic zrobić. za dużo obowiązków. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Miło że mnie odwiedziłeś....zostaw po sobie ślad.
Anonimie-podaj swoje imię.
Jeśli podoba Ci się mój blog to proszę dodaj go do obserwowanych.
Dziękuję i zapraszam ponownie.

Łączna liczba wyświetleń

Obserwatorzy Blogger