U mnie śliwki są numerem jeden we wrześniu.
Zrobiłam dwie różne zupy, gotowałam powidła, pyszne i aromatyczne, zrobiłam nalewkę a teraz czas na suszenie a mam ochotę jeszcze na śliwki w occie.
Suszone śliwki domowe bez konserwantów i ulepszaczy znakomicie nadadzą się na kompot wigilijny, do deserów czy tortów.
Na śniadanie do owsianki czy granoli też będą znakomite.
Najfajniejsze jest teraz to że za kilogram śliwek zapłaciłam 1,5 złotego a zimą te suszone kosztują krocie, a ponieważ umie liczyć więc wykalkulowało mi się że suszę i przetwarzam.
Najlepsze na zimowe przetwory są małe już lekko pomarszczone węgierki bo są mega słodkie, co nie oznacza że inne się nie nadają.
Wszystkie śliwki będą znakomite na przetwory.
Suszone śliwki.
Składniki:
- śliwki węgierki
- suszarka do grzybów lub piekarnik
Śliwki umyłam i osuszyłam a potem wyjęłam z nich pestki.
Połówki śliwek ułożyłam na sitach suszarki i suszyłam do uzyskania efektu o jaki mi chodziło a mianowicie aby były suche ale miały jeszcze miękkie wnętrze.
Jeśli nie macie suszarki do grzybów wystarczy ułożyć połówki śliwek na blaszkach i suszyć w piekarniku nagrzanym do 100 C z termoobiegiem do uzyskania zadowalającego efektu.
Śliwki zamknęłam w szczelnym pojemniku i przez jakiś czas je obserwuję czy nic złego się z nimi nie dzieje bo to nigdy nie wiadomo.
Smacznego.
Pomysł własny.
"Podróże małe i duże"
Łuk Triumfalny Napoleona w Ślesinie zwany Brama Napoleona |
0 komentarze
Prześlij komentarz
Miło że mnie odwiedziłeś....zostaw po sobie ślad.
Anonimie-podaj swoje imię.
Jeśli podoba Ci się mój blog to proszę dodaj go do obserwowanych.
Dziękuję i zapraszam ponownie.