Chleb pochodzi z bloga Badylarki Weekendy w domu i ogrodzie, w tym miejscu dziękuję jej za ten cudny bochen.
Chleb mnie zauroczył, sprężysty środek, chrupiąca skórka, lekko wilgotny, pachnący zakwasem samym w sobie a do tego jeszcze oliwki.
Co prawda miałam tylko zielone bo czarnych brakło to i tak chleb jest fantastyczny.
Zachęcam wszystkich do upieczenia, dokarmiajcie swoje zakwasy.
Chleb mieszany na miodzie z oliwkami.
Składniki: forma 26 x 8
- 50 g siemienia lnianego
- 70 g razowej mąki żytniej
- 130 g razowej mąki orkiszowej - dałam pszenną graham T 1850
- 250 g mąki pszennej T 650
- 1 łyżeczka soli - 8 g
- 1 łyżka płynnego miodu
- 330 g wody + 20 g wody do siemienia lnianego
- 18 czarnych oliwek - dałam zielone
Ja chleb robiłam tak: wieczorem zarobiłam ciasto, do rana wyrastało, rano włożyłam do keksówki i wyrastało jeszcze 3 godziny, potem piekłam.
Podam jak w przepisie podała Badylarka.
Na pół godziny przed wyrabianiem siemię lniane zalałam 20 g wrzącej wody, wymieszałam i pozostawiłam do napęcznienia.
W misce wymieszałam mąki, miód, sól i zakwas.
Dodałam teraz napęczniałe siemię i 200 g wody, wymieszałam i dodałam resztę wody i mieszałam ok. 6 minut aż ciasto było jednolite i słychać wówczas takie charakterystyczne plaskanie ciasta., choć na tyle rzadkie aby dało się mieszać łyżką.
Włożyłam miskę z ciastem do reklamówki, związałam i pozostawiłam na blacie kuchennym na całą noc.
Badylarka mówi że wystarczy kilka godzin, więc jeden cały dzień może wystarczyć do upieczenia tego bochenka.
Rano ciasto dość pokaźnie wyrośnięte wymieszałam z pokrojonymi w plastry oliwkami.
Keksówkę wysmarowałam masłem, wysypałam mąką i włożyłam do niej ciasto, wyrównałam wierzch, posypałam mąką i ponownie wstawiłam do reklamówki, tym razem na 3 godziny.
Wyrośnięty chleb wstawiłam do zimnego piekarnika, nastawiłam termostat na 180 C z opcją grzania góra/dół i nastawiłam czas na 1,5 godziny.
Po upieczeniu wyjęłam bochen z foremki i studziłam na kratce.
I niech Nam się upiecze!
Smacznego.
Przepis Badylarka Domatorka
Chleb mieszany na miodzie z oliwkami na blogach:
Akacjowy blog
am. art kolor i smak
Apetyt na smaka
Kuchnia Gucia
Kuchennymi drzwiami
Kulinarna Maniusia
Kulinarne przygody Gatity
Moje małe czarowanie
nie-ład mAlutki
Polska zupa
Przepisy na domowy ser i chleb
Smakowity chleb
Stare gary
Weekendy w domu i ogrodzie
W poszukiwaniu slow life
"Podróże małe i duże"
Słonecznik bulwiasty |
24 komentarze
Pysznie upieczony!
OdpowiedzUsuńA w dodatku słoneczniki, które są symbolem słonecznego lata...
Piękny udział w sierpniowej Piekarni. Dziękuję!
Bardzo dziękuję Amber, miło mi było z Wami piec.
UsuńOd dawna obserwuję Twój blog i jestem pod wielkim wrażeniem tego, co na nim umieszczasz.
OdpowiedzUsuńZ pewną obawą czekałam na Twoje zdanie na temat mojego pomysłu na chleb w sierpniowej piekarni Amber. Bardzo dziękuję za tak miłe słowa :)
We wspólnym wypiekaniu zamieniłam czarne oliwki na zielone (jak u Ciebie) i muszę przyznać, że w tej wersji chleb mi bardziej odpowiada (wolę wyraźnie wytrawne smaki).
Dziękuję za wspólny czas i do następnego razu!
Tyle miłych słów, dziękuję.
UsuńDzięki także za pomysł na pyszny chleb, było mi bardzo miło wypiekać.Do następnego.
Wygląda bardzo apetycznie i ma taką wypieczoną skórkę, że aż mi ślinka cieknie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Jest pyszny, polecam Łucjo do upieczenia.
UsuńPychota !
OdpowiedzUsuńTo prawda.
UsuńWspaniały bochenek ci się upiekł Dorotko. Dziękuje za wspólne pieczenie. Było pysznie :-)
OdpowiedzUsuńI ja dziękuję za wspólne spędzanie czasu przy piekarniku. Do następnego Marzenko.
UsuńPięknie Ci się upiekł !
OdpowiedzUsuńDziękuję za wspólny czas przy piekarniku :-).
I ja pięknie dziękuję Agato.
UsuńZ zielonymi też z pewnością pyszny :) Dorotko-wspaniale Ci się upiekł, do kolejnej piekarni :) pozdrawiamy
OdpowiedzUsuńDo kolejnego spotkania Małgosiu.
UsuńZielone bardziej wyraziste i na pewno też pysznie :)
OdpowiedzUsuńPysznie, oj pysznie, dziękuję i pozdrawiam.
UsuńBardzo udany bochenek, z zielonymi pewnie bardziej wyrazisty w smaku.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dziękuję za wspólne sierpniowe pieczenie :)
Dzięki Jacku, fajnie się razem piekło.
UsuńPiękny bochen. Z zielonymi oliwkami pewnie bardziej wyrazisty. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJest bardziej wyrazisty. Dziekuje Elu.
UsuńPiękny chlebek, dzięki za wspólne wypiekanie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Apetycik.
UsuńWspaniale Ci się upiekł.Miło było się spotkać przy wspólnym pieczeniu. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńI mnie było miło, Agnieszko.
UsuńMiło że mnie odwiedziłeś....zostaw po sobie ślad.
Anonimie-podaj swoje imię.
Jeśli podoba Ci się mój blog to proszę dodaj go do obserwowanych.
Dziękuję i zapraszam ponownie.