Jak wszystkim wiadomo uwielbiam podróże wszelakie, te najmniejsze i te duże.
Kilka lat temu zwiedzałam Grecję kontynentalną i wiecie co? zauroczyła mnie bardzo.
Pomyślałam wtedy że fajnie by było tam zamieszać.
Marzenia tego nie doprowadziłam do realizacji, ale całkiem przypadkiem zakupiłam książkę o której mowa w tytule, no i znowu znalazłam się w słonecznej Grecji wśród drzewek pomarańczowych, nad ciepłym Morzem Egejskim.
Uwielbiam takie podróże sentymentalne.
W książce co prawda opisana jest grecka wyspa Tilos, trochę Rodos ale jak autorka opowiada "Każdy w końcu dotrze do swojej Itaki" więc greckie wspomnienia nabierają rumieńców.
Teraz zachęta do przeczytania książki, nawet tylko po to aby przenieść się na chwilę w te gorące klimaty.
Zapierające dech w piersiach błękitne morze, złote plaże, pyszne jedzenie i przyjaźnie ludzi to tylko kilka powodów dla których Jennifer pokochała greckie wyspy.
Na jedną z nich Tilos przyjeżdżała jeszcze z rodzicami każdego roku i tak pokochała Grecję.
Tak Jennifer pisze o sobie:
"Mieszkam w domu koło pasieki. Mam pościel wysuszoną na słońcu i miód na śniadanie.Kiedy wraz ze swoim narzeczonym decyduje się na zakup domu na malowniczym Tilos, a potem przeprowadzkę, wydaje się że już nic nie może zakłócić szczęścia zakochanych.
Kocham to miejsce i odnalazłam tutaj szczęście w najprostszych rzeczach: jogurcie z miodem, pomidorach z tymiankiem, no i oczywiście w morzu, górach i ludziach."
Spakowana i gotowa do wyjazdu Jennifer na kilka godzin przed wylotem odkrywa straszliwą prawdę o swoim narzeczonym.
Czy zatem jej marzenie o zamieszkaniu na Tilos spełni się?
Poczytajcie a dowiecie się wszystkiego, polecam gorąco.
Ośmiornicę poławianą przez greckiego znajomego Jennifer posmakowałabym już dzisiaj na wszelakie sposoby.
Ośmiornica po grecku jest również na blogu, zachęcam do zajrzenia.
Na końcu książki znajdziecie także przepisy na typowe greckie przysmaki typu: tzatziki, kulki z ziemniaków - patatokeftedes, smażony ser - saganaki, czy sałatkę z bakłażana - melitzanosalata i sałatkę Kalymnos.
Będzie smakowicie.
Każdy kto przeczyta książkę niech opowie mi swoje wrażenia.
A jeśli będziecie mieć mało to zapraszam na blog Jennifer
An Octopus in my Ouzo
6 komentarze
Też lubię książki, a że teraz mam trochę więcej czasu wolnego, to z pewnością sięgnę po tę pozycję :)
OdpowiedzUsuńPolecam gorąco, ciekawam czy się spodoba?
UsuńTeż bardzo lubię książki i na pewno sięgnę po tę pozycję :)
OdpowiedzUsuńCiesze się że zachęciłam.
UsuńJestem po pierwszych greckich wakacjach i przypadkiem trafiłam na książkę "Pod błękitnym greckim niebem" zakupiłam ją szybciutko aby przedłużyć wspomnienia o Grecji, oczywiście książka mnie wciągnęła i tym samym pokochałam Grecję. Mam więc kolejne wielkie marzenie o podróży na wyspę Tilos. Jestem ciekawa czy jest przetłumaczona tejże autorki jej druga książka.A dzięki książce trafiłam na Twojego bloga, więc mam kolejnego bloga do odwiedzania, pozdrawiam gorąco Viola
OdpowiedzUsuńViolu witam serdecznie w progach mojego bloga, cieszę się że mnie odwiedziłaś. Zapraszam na dania kuchni greckiej i nie tylko. Pozdrawiam.
UsuńMiło że mnie odwiedziłeś....zostaw po sobie ślad.
Anonimie-podaj swoje imię.
Jeśli podoba Ci się mój blog to proszę dodaj go do obserwowanych.
Dziękuję i zapraszam ponownie.